Kino w Walentynki? To nie najgorszy pomysł, jeśli wybierze się odpowiedni film – ja chyba dobrze trafiłem bo „Miłość Nie przeszkadzać” okazał się dobrym wyborem.„Irene, piękna uwodzicielka bogatych mężczyzn, przez przypadek myli nieśmiałego kelnera z Grand Hotelu ze znanym milionerem. Kiedy okazuje się, że zawartość portfela Jean’a pozostawia wiele do życzenia, dziewczyna odchodzi. Oczarowany jej osobą chłopak nie chce jednak dać za wygraną. Irene postanawia więc zdradzić mu tajemnice swego fachu i nauczyć go uwodzenia zamożnych kobiet.
Sprawy przyjmują nieoczekiwany obrót, gdy Irene zauważa, że nowe wcielenie Jean’a zaczyna coraz bardziej się jej podobać. „Konikiem” tego filmu jest przede wszystkim Audrey Tautou w roli Irene-piekna, bardzo naturalna aktorka obdarzona ogromnym talentem, który sprawia ze ciężko oderwać od niej wzrok, mojej dziewczynie za to bardzo zawrócił w głowie Gad Elmaleh, filmowy partner Irene.
Ładne krajobrazy, pełny przepych życia, to obrazy napewno urozmaicające ten film jednak pewne „ale” jest. Choć film dobrze się ogląda nie zmienia to faktu że zamiast romantycznej, francuskiej komedii, mamy usilny obraz skopiowania komedii ale w wykonaniu amerykańskiej. Mimo francuskiej obsady i klimatu jaki tworzy się przez samych aktorów od razu rzuca się w oczy próba skopiowania zagranicznej sieczki. Szkoda bo ten obraz miał naprawdę dużą szanse na ciekawy, niekomercyjny film co niestety się nie udalo. Jednak zawsze miło obejrzeć i pomarzyć o tak romantycznej miłości…