Książe Persji: Piaski Czasu

Im bliżej wakacji, tym więcej filmów przygodowych w kinie – producenci rozpieszczają widzów, coraz to nowszymi zapierającymi dech w piersiach dziełami, zabierają nas w egzotyczne miejsca, dostarczają adrenaliny pełnymi akcji pościgami i odkrywają uroki coraz to ciekawszych aktorów- nie inaczej jest w przypadku „Księcia Persji : Piaski Czasu”.– filmu opartego na bardzo popularnej grze, przy której moi znajomi spędzili nie jeden a wiele wieczorów. I choć nie grałam w tego „pochłaniacza wolnego czasu”, razem z nimi podążyłam do kina by przeżyć przygodę wiodącą aż do Persji. I śmiem twierdzić, że film jest jedną z najlepszych adaptacji gry komputerowej przelanej na ekran kina.

Film fantasy w reżyserii Mike’a Newella. jest nową historią, w której znajdą się znane wątki z gry Prince of Persia. Akcja toczy się w w tytułowej Persji w IX wieku. Jak to w filmach przygodowych bywa młody, odważny książę Dastan nie ma sobie równych w walce, skacze po dachach niczym starożytny Yamakasi i choć nie pochodzi z królewskiego rodu, zdobywa serce Króla swoją brawura i moralnością, gdy jako młody chłopak podczas zamieszki na targu odważnie staje w obronie słabszego. Na drodze nieustraszonego bohatera stanie piękna i pyskata księżniczka Tamina, która jest strażniczką posiadającego niezwykłą moc Sztyletu Czasu (znajdujący się w nim Piasek Czasu umożliwia podróż w czasie), którego zdobyć chce czarny charakter marzący o przejęciu korony króla. Resztę zobaczycie sami a będą to : niewiarygodne pościgi, tajemniczy asasyni, wyścigi strusiów i wiele wiele innych.

Reżyserią filmu zajął się Mike Newell znany z książkowych adaptacji „Harryego Pottera” i widać, że właśnie w adaptacjach reżyser czuje się znakomicie. „Książe Persji : Piaski Czasu” to film bardzo dobry, oczywiście można się przyczepić do przewidywalności fabuły, ale to w ogóle nie przeszkadza w odbiorze. Dzieło zawiera wiele humorystycznych dialogów i zabawnych sytuacji, wartką akcję, ciekawe sceny walk (akrobacje, efektowne przemieszczanie się po ścianach czy skoki po drążkach wyglądają niczym żywcem wyjęte z gry) i co najważniejsze dla mnie, wspaniałe wręcz bajeczne widoki i egzotyczną muzykę. Miałam wrażenie, ze twórcy filmu bardzo postarali się by pokazać nam VI-wieczną, znaną nam tylko z malowideł, Persję. Wspaniale oglądało się barwny pełen tajemnicy i egzotyki świat okraszony wspaniałą muzyka autorstwa cenionego Harry′ego Gregsona-Williamsa, pełną majestatycznych brzmień.

Jak media podały, że główną rolę perskiego księcia zagra Jake Gyllenhall, przyjęłam to ze zdziwieniem bo pamiętałam go w kontrowersyjnych rolach z ”Donnie Dacko” czy„Tajemnicy Brokeback Mountain”. Jednak Jake bardzo dobrze zagrał brawurowego bohatera a dodatkowo popracował nad rzeźbą swojego ciała ku zadowoleniu żeńskiej części widowni. Męska zresztą tez nie narzekała bo filmowa Tamina czyli Gemma Arterton również wyglądała znakomicie. Jak zwykle znakomicie zagrali tajemniczy Ben Kingsley i nienawidzący podatków Alfred Molina.

Gorąco polecam film wszystkim miłośnikom przygody i zachwycających zdjęć, z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że „Książę Persji „Piaski Czasu” to znakomicie zrealizowana adaptacja, przenosi nas w egzotyczny pełen przygód świat.

Żaneta Lurzyńska
ww.mystic.bloblo.pl