Ktoś kiedyś bardzo słusznie porównał ludzkie serce do domu. Niektóre, przypadkowo spotkane osoby wpuszcza się tylko na podwórko, kolegów z pracy wprowadzamy do ganku. Dalej zapraszamy bliskich znajomych, ci zasiadają pewnie w naszym salonie, wysprzątanym "dla gości". Przyjaciołom i rodzinie pokażemy nie zawsze schludną kuchnię. A jednak tylko osoby, które obdarzymy prawdziwym uczuciem wejdą do naszego pokoju, najbardziej intymnej części domu. Otworzymy drzwi do najgłębszego miejsca w naszym sercu, do miejsca, które, jak dotąd, znaliśmy tylko my sami.Pokój Claire wypełniony jest książkami. Niedbale porozrzucane woluminy, małe i większe kredensy. Wśród nich jakieś łóżko, stół i coś do pisania. Miejsce skryte przed światem, bez klamki u drzwi, tajemnicze. Tajemnicze jak sama Claire, która cierpiąc na niespotykaną chorobę, przez 12 lat prawie nie opuszcza swojego królestwa.
Pokój Virgijl’ego to skrzętnie ukrywana sala z dziełami sztuki. Każdy kolejny obraz jest pamiątką z wygranych licytacji, na których spędził całe życie. Tworzy z nich świątynię portretów kobiet, czyli tych, które zawsze fascynowały i napawały go przerażeniem.
Ryzyko w miłości polega na hazardzie wystrojem wnętrz w naszym pokoiku. Trzeba liczyć się z tym, że ktoś może nam coś poprzestawiać. Może trochę doda od siebie. Niektóre rzeczy pewnie zniszczy. Zapewne, tu w środku, nigdy już nie będzie tak samo. Co jednak, kiedy go zdemoluje?
Koneser Giuseppe Tornatore próbuje odpowiedzieć na pytanie czy warto otwierać niektóre drzwi. W roli szukającego prawdy – nadający filmowi posmak angielskiej elegancji i stylu, znany ze wspaniałej kreacji w Jak zostać królem – Geoffrey Rush. U jego boku gwiazda kina Donald Sutherland. Jednak to nie oni skupiają na sobie największą uwagę. Nieocenioną wartością filmu jest wyczulenie widza na kruchość, a z drugiej strony miażdżącą siłę kobiecej natury. Z pewnością udaje się to osiągnąć dzięki mało dotychczas znanej, holenderskiej aktorce Sylvi Hoeks, wcielającej się w rolę tajemniczej Claire.
Film, pomimo początkowych zastojów akcji szybko nabiera tępa. Okazuje się, że nic nie dzieje się przypadkowo, a wydarzenia rozwijają się wraz z przemianą głównego bohatera. Reżyser zaprasza nas do gry, podając subtelne wskazówki, klucze, które nie zawsze pasują do odpowiednich drzwi. W końcu, w nieoczekiwanym zakończeniu demaskuje swoje szalbierstwo i udowadnia widzom, że mają do czynienia z prawdziwym majstersztykiem.
"Wszystko można sfałszować. Obraz, chorobę, a nawet miłość." – napomina przyjaciel Virgijl’ego. Pokoik na dnie serca może okazać się jedynie atrapą. Czy podejmiesz ryzyko i weźmiesz klucze?
Zapraszamy do kin
Karolina Kwiecińska