Jestem Bogiem – powtarzam to sobie…

"Jestem Bogiem" to film w reżyserii Neila Burgera skonstruowany na podstawie powieści Alana Glynna pt. "A Dark Fields". Jest to opowieść o realizacji odwiecznego marzenia ludzkości o  przekraczaniu barier ludzkich możliwości, które może osiągnąć  praktycznie  każdy. Przepustką jest jedynie niepozornie wyglądająca przezroczysta pastylka ."Jestem Bogiem" to film w reżyserii Neila Burgera skonstruowany na podstawie powieści Alana Glynna pt. "A Dark Fields". Jest to opowieść o realizacji odwiecznego marzenia ludzkości o  przekraczaniu barier ludzkich możliwości, które może osiągnąć praktycznie  każdy. Przepustką jest jedynie niepozornie wyglądająca przezroczysta pastylka .

Odtwórca głównej roli to młody pisarz pozbawiony kompletnie weny twórczej . Codziennie zasiada on do komputera i codziennie nie jest w stanie napisać ani linijki pomimo zawartego wcześniej kontraktu z redakcją.   Eddi Morra, o którym tu mowa (Bradley Cooper) nie ma co prawda pieniędzy, za to posiada ogromne ambicje i dużą dawkę optymizmu. Pewnego dnia Eddi przypadkowo spotyka na ulicy swego byłego szwagra i od tej chwili jego życie przechodzi totalną metamorfozę. Pastylka, którą wciska mu najbardziej kompromitujący go kiedyś mężczyzna, zmienia go po trzech sekundach. Jego możliwości postrzegania gwałtownie rosną, pamięć zdolna jest do odtwarzania najbardziej odległych jej zakamarków , a energia wprost go rozsadza.

Przemieniony Eddi wzbudza w końcu zainteresowanie znanego potentata finansowego Carla Van Loona (Robert De Niro). Finansista traktuje Eddiego, jako swoisty wybryk natury, kogoś, kto będzie mu pomagał w pomnożeniu jego majątku. A kiedy dowiaduje się o prawdziwym źródle jego umysłowych umiejętności, traktuje go raczej jako osobę uzależnioną. Niestety wkrótce u Eddiego objawiają się skutki uboczne tajemniczej tabletki mające dalekosiężne konsekwencje.
Ponadto Eddi odkrywa, iż pastylka owa powoduje wyniszczenie organizmu, a w konsekwencji przedwczesną śmierć. Skojarzenia widza muszą być jednoznaczne. To narkotyk. Choć bohater powtarza, że systematycznie zmniejsza dawkę tego specyfiku i wkrótce przestanie go zażywać, to widz nie ma powodu by mu uwierzyć. Przecież wcześniej tak samo bohater przekonywał innych, że wydał dwie książki, podczas, gdy nie stworzył nawet strony.
  
Wierzy w niego natomiast jego dziewczyna Lindy (Abbie Cornish), która nie opuszcza go w trudnych momentach jego życia. W pamięci widzów na pewno utkwi scena, podczas której urocza Lindy w chwili śmiertelnego niebezpieczeństwa po zażyciu pastylki NZT wpada na kontrowersyjny, acz skuteczny sposób obrony poprzez uderzenie napastnika łyżwami kilkuletniego dziecka. Przeraża całkowity brak ograniczeń moralnych po zażyciu NZT.   Zastanawiam się w tym miejscu, czy bohaterka rzeczywiście musiała tak postąpić.

Nie chciałabym także komentować mrożącej krew w żyłach sceny, w której Morra spija krew z rozpuszczoną w niej ostatnią pastylką. Analogia jest dość czytelna. Czy obraz ten jest pamiętnikiem narkomana? Uważam, że raczej traktuje o cenie, którą się płaci za ogromne ambicje i marzenia. Tą ceną jest przede wszystkim utrata własnej wolności.  która nie ma nic wspólnego z byciem bogiem.
  
Zakończenie, jak na thriller zaskakujące.
Rewelacyjna obsada aktorska i wartka akcja nie pozwalają ani przez chwilę się nudzić.
Dodatkowym atutem są ciekawe ujęcia filmowe oraz moim zdaniem, dobra muzyka, którą skomponował Paul Leonard Morgan.

Alicja Pietraszewska