Jak zostać Królem

"Jak zostać królem" to film pokazujący drogę głównego bohatera, której celem jest odzyskanie poczucia własnej wartości. Ten urzekający film o brytyjskim królu Jerzym VI i jego walce z jąkaniem ma szanse zdobyć najważniejsze filmowe nagrody – Oscary.Film rozpoczyna się gdy Książe Albert, syn Króla Jerzego V przygotowuje się do wygłoszenia przemowy na Wembley Stadium – widzimy przerażenie w oczach dorosłego mężczyzny, na którego spogląda tłum poddanych. Gdy Książe zaczyna się jąkać nie potrafiąc płynnie wygłosić przemówienia, wiemy już, że film będzie pokazywał walkę z tą niewygodną słabością. Albert przy pomocy logopedów próbuje wyleczyć dolegliwość. Jedni każą mu palić papierosy, inni zmuszają do upokarzających ćwiczeń. Gdy Książe ma dość walki i obiecuje sobie skonczyć z leczeniem jego żona odwiedza Lionela Logue, Australijczyka – terapeutę, który znany jest z nietypowych metod leczenia. Logue od razu przechodzi z księciem na Ty zwracając się do niego "Bertie” ( co jest dla Księcia aroganckim zachowaniem) . Nie daje odczuć Bertiemu, że czuje się gorszy od niego i w ten sposób pomimo wielu komplikacji, zdobywa zaufanie pacjenta. To zaufanie przyda się gdy brat Alberta, Król Edward VIII abdykuje ze swojego stanowiska stawiając Księcia Yorku w niezręcznej sytuacji. Jak Albert może zostać królem skoro nie wierzy w siebie i swoje umiejętności przywódcze? Jak w obliczu II wojny światowej jąkała ma poprowadzić naród do walki?

„Jak zostać Królem” Toma Hoopera to fascynująca opowieść o przyjaźni dwóch mężczyzn – cierpiącego w dzieciństwie na głód miłości Księcia Alberta i niespełnionego aktora Lionela Logue. Miedzy nimi nawiązuje się głęboka więź dzięki, której zmieniają się losy narodu. Lionel wie, że jąkanie Księcia ma podłoże emocjonalne, wychowany przez srogiego ojca i wyśmiewającego się z jego słabości starszego brata, było trudne dla wrażliwego chłopca. Dzięki Lionelowi Berti stara się pokonać lęki jakie go męczą od dzieciństwa…

Film „Jak zostać Królem” to film o pokonywaniu własnych ograniczeń, które często wynikają z naszego negatywnego myślenia o samym sobie. Plusem filmu jest niewątpliwie dobry scenariusz napisany przez Davida Seidlera – to prawdziwy dramat, któremu nie brakuje humorystycznych wątków. Niesamowicie lekko się go ogląda jak na historyczną opowieść o życiu monarchy. Wątki dramatyczne przewijają się z humorystycznymi np. bardzo podobały mi się ciekawe ćwiczenia Lionela, który nie czuje dystansu jaki powinien mieć do monarchy – turla go po podłodze, każe przeklinać, nakazuje jego żonie siedzieć na jego przeponie. Prawdziwym majstersztykiem jest ostatnia scena, w której widzimy jak wielki wysiłek wkładają oboje by przekuć słabość w sukces.

Film dwóch aktorów – znakomitego Colina Firtha w roli Bertiego, który potrafił pokazać strach, ból i zmęczenie jednocześnie pokazując inteligencje i humor bohatera, a kiedy trzeba siarczyście zakląć i pokazać furię. Colin już za rolę „Samotnego mężczyzny” powinien dostać Oscara, mam nadzieje, ze tym razem Akademia doceni jego kunszt. Znakomity jest także Geoffrey Rush w roli niespełnionego aktora, który swój gabinet traktuje jak scenę. Lionel to przede wszystkim człowiek o wielkim sercu i ciekawej osobowości. Znakomity był także Guy Pearce w roli brata Bertiego oraz Helena Bonham Carter w roli małżonki głównego bohatera.

Dodając do tego świetne wnętrza ( marze o gabinecie jaki miał Lionela Logue ), doskonałe kostiumy i delikatną muzykę mamy prawdziwą ucztę dla oka i ucha. To prawdziwy „crowd pleaser”, film  który ucieszy oglądającą go publiczność, bo daje nadzieję, że z każdej, nawet najbardziej nie komfortowej sytuacji jest wyjście…należy go tylko poszukać. Ps : Czy tak naprawdę ciężko jest prztłumaczyć oryginalny tytuł?

Żaneta Lurzyńska
www.mystic.bloblo.pl