Gra wstępna

Wybierając się do kina zazwyczaj wiemy, jaki film chcemy obejrzeć, komedie, horror, dramat itd – istnieje jednak grupa filmów, która całkowicie dezorientuje widza. I to nawet, jeśli uprzednio czytał on jego opis.Tak też jest w przypadku obrazu „Gra wstępna”, opowiadjącym o mężczyźnie w średnim wieku – producencie filmowym – który wiele lat temu stracił żonę i po namowach syna postanawia znaleźć sobie partnerkę. W miedzy czasie spotyka się ze starym kolegą po fachu, który proponuje mu zorganizowanie kastingu na kandydatkę pod przygrywką angażu do nowej roli filmowej.

Jak to w filmach bywa kandydatka się znajduje (młoda dziwczyna), jednakże od tej pory przyjemne kino zaczyna się zmieniać w coś zupełnie innego. Dowiadujemy się również, iż rok temu zaginął szef studia muzycznego, oraz znaleziono ciało jego narzeczonej niestety w kilkunastu kawałkach, a przy niej jako bonus 3 palce więcej, język i ucho.

Sielanka mężczyzny kończy się, gdy zabiera swoja wybrankę za miasto na weekend, by spędzić z nią miłe chwile i oświadczyć się jej. Niestety w połowie pobytu dziewczyna znika a podane przez nią adresy okazują się fałszywe.

Nagle naszym oczom ukazuje się obraz owej dziewczyny w swoim domu a obok niej ruszający się wielki worek. Zgadnijcie co w nim jest? – Owy szef firmy muzycznej, który bez palców, języka i ucha je z miski dla pasa zachowując się jakby stracił zmysły, całkowicie pozbawiony ludzkiego zachowania. Obraz tego człowieka był przerażający.

Niestety to nie koniec. Kobiecie wydaje się, iż jej luby chciał ją tylko wykorzystać i zostawić zwabiając na casting – tak samo jak pan z worka. Chce ukarać winnych i dopina swego. Podaje mężczyźnie środek sprawiający, że ciało jest sparaliżowane, nie można nic powiedzieć, ani nawet mrugnąć, ale ból czuje się normalnie. To co w tym momencie ukazało się moim oczom przerosło moje najśmielsze fantazje.

Dziewczyna wbijała mu szpilki w twarz i oczy, a później obcięła mu nogę żyłką do mięsa. Przysięgam takiej sceny nikt nigdzie i w żadnym filmie nie pokazał. Nie wytrzymałam i na chwile musiałam wyjść z kina, gdyż moje poczucie estetyki nie mogło tego przyjąć.

Gwarantuje że fani takich makabrycznych filmów będą w pełni usatysfakcjonowni, gdyż to kino w którym nawet najwięksi twardziele odwracają głowę a mocne doznania estetyczne na dokładkę potęguje bardzo specyficzny klimat kraju kwitnącej wiśni.

Film poza ostrą krytyką oceną postawy mężczyzn w stosunku do kobiet – traktują je jak rzeczy – pokazuje również chorobę psychiczną kobiety, której objawów na zewnątrz nie widać. ”Gra wstępna” to też ukazanie w najczystszej formie napawania się cudzą krzywdą, bólem, upokorzeniem. Pomimo że nie przepadam za tak brutalnym kinem to poszłabym na ten film jeszcze raz, bo prócz bólu i przemocy który ze sobą niesie jest to to dobre niekomercyjne kino.