Na ekranach naszych kin wciąż hula trzeci tytuł z bajkowego Bollywoodu, łączący w sobie typową indyjską operę mydlaną z amerykańską komedią romantyczną najwyższej próby.Zmysłowość Wschodu wtapia się tu w wielkomiejski klimat Nowego Jorku, z jego drapaczami chmur i rozwibrowanym rytmem tej najbardziej zachodniej z metropolii.
Naina – szczególnej urody okularnica, po śmierci ojca przestaje się śmiać. Jej przetrzebiona na emigracji rodzina pogrążona jest w swarach i zatopiona w długach. Kapurowie ledwie wiążą koniec z końcem, modląc się o cud – na przemian – do Chrystusa i do hinduskich bóstw. Nowy sąsiad, Aman (w tej roli, oczywiście, Shah Rukh Khan), altruistyczny MC, który zjawia się jakby znikąd i za jednym zamachem rozwiązuje wszystkie ich problemy. Udaje mu się też rozkochać w sobie Nainę. Na przeszkodzie miłości stanie ponury sekret przystojniaka, przez który mężczyzna postanawia wbrew sobie wyswatać dziewczynę z zadurzonym w niej po uszy playboyu z MBA. Powstaje egzotyczny tercet, który nigdy nie słabnie w generowaniu wrzących emocji.
Patrzy się na tych ładnych-śmiesznych ludzi bez znużenia, jak na taniec godowy pawi. Za produkcję odpowiada ten sam team, który dał nam „Czasem słońce, czasem deszcz”, mamy więc spektakl pełną gębą (tym razem doprawiony pendżabską energią i rytmami bhangry) oraz kinematografię na przyzwoitym poziomie w jednym. Mniej tu niezamierzonego humoru, bo i mniej kulturowej obcości. Ale wzruszenia pozostają bollywoodzkie: wszystko ma wymiar ostateczny – jak gdyby faktycznie miało nie być jutra.
Dorota Smela
(Kal Ho Naa Ho)
Reżyseria: Nikhil Advani
Obsada: Shahrukh Khan, Preity Zinta
Indie 2003, 186 min, Blink
Gutek Film, premiera: 5 maja