Film opowiada historię kobiety – Val, która we wczesnej młodości poznała smak seksu…Od tego czasu wpada w sidła seksoholizmu. Nieustannie potrzebuje przyjemności jako pokarmu, bez którego nie potrafi żyć. Zrozumienie znajduje u babci, która ją wychowywała. Ta bliska jej osoba uświadamia że warto troszczyć się o zaspokojenie własnych potrzeb i nie odczuwać z tego powodu wstydu. Val poszukując zmysłowych wrażeń, chwilowo zapomina o uczuciach.
Rozczarowania jakie przeżywa w związku z nieudanymi związkami doprowadzają ją do tego, że postanawia zostać prostytutką. Jednak w głebi duszy odczuwa brak miłości, której cały czas poszukuje. Ostatecznie przełomowym momentem w jej życiu stanie się poznanie niepełnosprawnego mężczyzny, który uświadomi jej jak ważna w codzienności jest radość z każdej chwili. Val zacznie cieszyć się każdym dniem, porzuci haniebny proceder jakim jest prostytucja, ale nie zrezygnuje z własnych pragnień.
Opowieść ta pokazuje jak silne są potrzeby fizjologiczne człowieka. Mogą one jednak zostać przezwyciężone. Wybór jakimi priorytetami kierować się w życiu należy do każdego osobiście.
Film zawiera dużo „mocnych” scen dlatego też jest przeznaczony dla widzów pełnoletnich.
Największym plusem filmu jest doskonała kreacja głównej roli, w którą wcieliła się Belen Fabra. Również muzyka została dobrze dopasowana.
Uważam, że DZIENNIK NIMFOMANKI warto zobaczyć.