Człowiek bez przeszłości

Człowiek bez przeszłości to najnowsze dzieło Aki Kaurismäkiego – nazywanego fińskim Jarmuschem – twórcy Leningrad Cowboys jadą do Ameryki i Total Balalajka Show.
Film zyskał duże uznanie na międzynarodowych festiwalach, zdobywając liczne nagrody, wśród których znalazły się m.in. nagroda FIPRESCI na międzynarodowym festiwalu w San Sebastián 2002 i Palm Springs 2003 oraz 6 nominacji do Europejskich Nagród Filmowych. Film był również do ostatniej chwili głównym faworytem do Złotej Palmy na zeszłorocznym festiwalu w Cannes. Ku zaskoczeniu wielu krytyków, rywalizację przegrał z Pianistą Polańskiego, zdobywając jednak Grand Prix, nagrodę jury ekumenicznego i nagrodę dla najlepszej aktorki, Kati Outinen.Człowiek bez przeszłości jest również fińskim kandydatem do Oscara, konkurując tym razem w kategorii najlepszy film zagraniczny z Edim Piotra Trzaskalskiego. Ta rywalizacja zapowiada się wyjątkowo ciekawie, ponieważ filmy te są do siebie pod wieloma względami podobne.

Film Aki Kaurismäkiego, który tworzy osobiste i oryginalne kino, to pełna surrealistycznego humoru, ironii, a zarazem melancholii opowieść o szczęściu, jakie może przynieść utrata pamięci. Ta skromna, optymistyczna historia o łagodnych i dobrych ludziach jest niezwykle głębokim filmowym przeżyciem, pokazującym, że we współczesnym świecie jest miejsce na dobroć i miłość.

Opis zwyczajności w filmie Kaurismäkiego jest pełen godności, dowcipu, wiary w człowieka, przywodzącej na myśl nastrój niektórych filmów Chaplina.

Ta wzruszająca i zabawna historia, jest jednocześnie poważną refleksją na temat stosunków międzyludzkich i społecznych.

Mężczyzna, który przyjechał do Helsinek w poszukiwaniu pracy, pada ofiarą bandyckiego napadu, na skutek którego traci pamięć i ze strzępków zapamiętanych informacji stara się zrekonstruować swój świat. Rozpoczyna życie od początku, zakochując się i odkrywając najważniejsze wartości.


Mówi Aki Kaurismaki:

Człowiek bez imienia przybywa do miasta i od razu zostaje pobity na śmierć. Tak właśnie zaczyna się ten epicki dramat, film czy może raczej sen samotnych serc z pustymi kieszeniami, żyjących pod wielkim niebem naszego Boga, a może raczej niebem ptaków.

Mój ostatni film był niemy i czarno-biały, co chyba jasno dowodzi, że jestem człowiekiem oszczędnym. Następnym logicznym krokiem na tej drodze byłoby zrobienie filmu bez obrazu. Co by wtedy pozostało? Tylko cień. Dlatego więc, jako człowiek zawsze gotowy do kompromisu, postanowiłem zrobić coś wręcz przeciwnego. Nakręciłem film pełen dialogów i różnych kolorów, nie wspominając już o jego innych walorach komercyjnych.

Muszę przyznać, że gdzieś głęboko w mojej podświadomości, decyzja ta była wyrazem nadziei, że zostanę uznany za normalnego. Mam też nadzieję, że w filmie tym widzowie odnajdą moje poglądy na temat społeczeństwa, polityki, moralności i miłości. materiały promocyjne producenta