5×2 Zachęcam – tylko refleksoholików

Ten film to zlepek kilku wycinków z życia małżeństwa, młodego, choć nie – świeżego – to dojrzali ludzie, którzy nie sprostali zadaniu bycia ze sobą ”póki śmierć nas nie rozłączy”. Historia ich związku ukazana jest niekonwencjonalnie – od jego końca, czyli rozwodu.Oglądając poszczególne sceny nie można oprzeć się wrażeniu, że cały czas coś się tej parze nie układa. Brak jedności i zgrzyty zdarzają się między nimi w najistotniejszych momentach wspólnego bytowania. Pomiędzy klatkami filmu przychodzi refleksja – Czy zawsze tak się dzieje w małżeństwie?! A może to tylko Ich niedopasowanie? Dlaczego On postąpił jak idiota? Dlaczego Ona jest taka bierna?

Zachowania bohaterów czasami trudno jest wyjaśnić. Obraz na początku szokujący, z czasem łagodnieje. Akcja sączy się wolno, miarowo, ale pozostajemy w przyjemnym, nostalgicznym klimacie. Pasjonatów dobrej muzyki napewno ucieszy nastrojowa ścieżka dźwiękowa.

Koniec filmu nie stanowi zaskoczenia, nie ma happy-endu, ale też oglądane wcześniej zdjęcia nie zapowiadały wielkiego „boom”. Pięć (wydarzeń) z życia dwojga pozostawia uczucie niedosytu, braku wyjaśnienia, lekkiego przygnębienia. Jeśli macie ochotę na podobny nastrój to zapraszam do kina! Zachęcam zwłaszcza melancholików i osoby usposobione refleksyjnie.

Zwolennikom szybkiej akcji i wyrazistych sytuacji – odradzam – wynudzicie się i po 20 minutach zaczniecie zgrzytać zębami ze złości.