Koniec z czerwonym światłem dla kieleckich autobusów. Już niedługo dla opóźnionych kursów zawsze świecić będzie zielone. Ma to zachęcić do korzystania ze sprawnej, szybkiej, miejskiej komunikacji.Ulicą Warszawską jedzie autobus nr 35 i ma pięć minut opóźnienia. Zbliża się do skrzyżowania, na którym świeci się czerwone światło. Do sterownika znajdującego się w sygnalizatorze dociera sygnał z autobusu. Trafia do centrali automatycznej, gdzie program komputerowy pilnuje rozkładu jazdy. Stamtąd wypływa dyspozycja do sygnalizatora, a ten zaraz zmienia światło na zielone. Cała operacja trwa ułamki sekund, a autobus płynnie przejeżdża przez skrzyżowanie i nadrabia stracony czas.
To nie jest scenariusz gry science fiction, ale rozwiązanie, które wkrótce może się pojawić w Kielcach. – Jego celem jest poprawa funkcjonowania komunikacji publicznej, która dzięki temu powinna być konkurencyjna dla transportu indywidualnego. A na jego ograniczeniu nam szczególnie zależy, bo liczba samochodów w Kielcach, czyli też ulicznych korków, bardzo szybko rośnie – mówi Zbigniew Michnicki z Zarządu Transportu Miejskiego. Rozwiązanie nie wymaga budowy specjalnych pasów ruchu dla autobusów. Zielony sygnał dotyczyć będzie wszystkich samochodów, a to w wielu przypadkach poprawi płynność przejazdu przez miasto. Ale choć dla pasażerów autobusów to rozwiązanie jest z pewnością korzystne, to dla pieszych oznacza ono dłuższe czekanie na przejściach. – Taka jest polityka komunikacyjna, zawsze coś musi odbywać się czyimś kosztem – podkreśla Michnicki.
Kielce chcą wziąć przykład z Poznania, który ma największe doświadczenie we wprowadzaniu „inteligentnej sygnalizacji”. Obecnie ponad 50 procent sygnalizatorów jest połączona z centrum sterowania ruchem, które daje zielone światło dla autobusów i tramwajów. – Dzięki temu czas dojazdu do centrum jest krótszy, a nasi mieszkańcy mają duże zaufanie do komunikacji zbiorowej – mówi Dorota Wesołowska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich. Na początku poznaniacy byli pełni obaw, że elektronika nie będzie w stanie pogodzić interesów pasażerów autobusów i tramwajów, kierowców i pieszych. – Ale głosy były pozytywne, także te od pieszych – zapewnia Wesołowska. Na osiem „inteligentnych sygnalizatorów” przy ul. Grunwaldzkiej, głównej arterii miasta, Poznań dostał 2,7 mln euro z budżetu UE.
Kielecki wniosek o dofinansowanie unijne opiewa na 80 mln zł, z czego 30 mln to pieniądze na modernizację skrzyżowań i sygnalizatorów. – Nasz wniosek jest teraz rozpatrywany i mamy duże szanse, bo nie ograniczyliśmy się tylko do wymiany taboru, ale także przedstawiliśmy propozycje nowoczesnych rozwiązań komunikacyjnych – twierdzi Artur Sobolewski, dyrektor Wydziału Projektów Strukturalnych i Strategii Urzędu Miasta w Kielcach.
Piotr Burda Gazeta Wyborcza