Tancerzy z Zespołu Pieśni i Tańca „Kielce” można było po prawie sześcioletniej przerwie zobaczyć ponownie podczas koncertu „Roztańczone mikołajki”. Prace nad reaktywacją zespołu trwały kilka miesięcy. Pomysł taki ogłosił wiosną tego roku Alojzy Sobura, dyrektor Wojewódzkiego Domu Kultury. N na scenie Kieleckiego Centrum Kultury po raz pierwszy pojawiła się część zespołu – tancerze.– Ten występ można nazwać oficjalnym zwiastunem naszego powrotu. Zostaliśmy zaproszeni do współpracy przez Filharmonię Świętokrzyską i bardzo chętnie włączyliśmy się do programu „Roztańczone mikołajki” – opowiada Sobura.
Tancerze uzupełniali świętokrzyskich filharmoników, w których wykonaniu mogliśmy usłyszeć m.in. krakowiaka z oberkiem, poloneza oraz mazura z opery „Halka”. Orkiestrę poprowadził Przemysław Fiugajski.
Zespół „Kielce” wciąż się „tworzy”. Obecnie składa się z grupy 20 tancerzy, 30-osobowego chóru oraz 5-osobowej kapeli. Jak podkreśla dyrektor Sobura, dla wszystkich, którzy chcieliby tańczyć w zespole, drzwi WDK są otwarte.
– Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Patrzę każdego dnia, jak ten zespół się rozwija i mam nadzieję, że kiedy będzie gotowy zachwyci publiczność. To moje ukochane dziecko – podkreśla.
Koordynatorką zespołu jest Irena Borowska, choreografię przygotowują Jacek Chmielewski i Anna Grochulska. Współpracują z nimi Joanna Wrońska i Anna Drzonek. W składzie zespołu są m.in. studenci Akademii Świętokrzyskiej, ale nie brak również „starych” członków. – Mocno im kibicuję i z niecierpliwością czekam na koncert. Cieszę się, że zespół się reaktywował – mówi Tadeusz Zawistowski, założyciel zespołu.
Anna Roży Gazeta Wyborcza