Urząd skarbowy zabrał ci część pieniędzy z nadpłaty podatku, bo nie zapłaciłeś mandatu za postój w strefie płatnego parkowania? Teraz możesz zażądać ich zwrotu. Wszystko za sprawą nowej interpretacji przepisów o zasadach egzekucji skarbowych kar za postój w strefie płatnego parkowania.Wykładnia Ministerstwa Finansów dotarła do kieleckich do kieleckich urzędów skarbowych pod koniec ubiegłego roku. Wniosek jest jeden: skarbówki nie powinny zajmować się egzekucją kar nałożonych na kierowców za postój w strefie płatnego parkowania. – Egzekucją takich zaległości w miastach na prawach powiatów powinny zająć się odpowiednie jednostki w wydziałach finansowych – mówi Tadeusz Daszkiewicz, przewodniczący komisji budżetowej.
Wcześniej to właśnie urzędy skarbowe na wniosek Miejskiego Zarządu Dróg zajmowały się egzekucją kar nałożonych za postój w strefie. Urzędnicy działali w oparciu o ustawę o drogach publicznych i rozporządzenie, które pozwalało na tworzenie stref płatnego parkowania. Właśnie ta ustawa została uznana za niezgodną z konstytucja przez trybunał konstytucyjny i wygasła pod koniec ubiegłego roku. – W nowej ustawie, która już obowiązuje, poprawiono ten błąd i teraz miasto zajmuje się egzekucją takich kar – wyjaśnia Daszkiewicz. Czy w takim razie osoby ukarane przez skarbówkę otrzymają pieniądze? – Na pewno mogą się odwoływać – odpowiada i przyznaje, że szanse na zwycięstwo są duże.
– Wiem o tej interpretacji, ale jak na razie jeszcze żadna z osób ukaranych w ten sposób nie zażądała zwrotu pieniędzy – mówi Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
W ubiegłym roku MZD nałożyło 64 tysiące opłat karnych za brak biletu parkingowego. Ściągnięto tylko 12 procent mandatów za około 385 tysięcy złotych.
Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza