W piątek na koncercie inaugurującym nowy sezon Filharmonii Świętokrzyskiej kielczanie po raz pierwszy usłyszą słynną „September Symphony” Wojciecha Kilara. Muzycznej premiery kompozytor wysłucha osobiście. Wcześniej na scenie pojawi się Ingrid Fliter, światowej sławy pianistka z Buenos Aires.Paweł Słupski: Czym dla Pana była nowojorska tragedia z 11 września 2001 roku?
Wojciech Kilar, kompozytor: Pamiętam dobrze ten dzień. Przeżyłem wtedy ogromny wstrząs. Po jakimś czasie poczułem potrzebę napisania utworu, który pomógłby wyrazić żal, jaki czułem do takiego porządku rzeczy na świecie.
Od początku miała to być właśnie symfonia?
– To był przypadek, że akurat wtedy chciałem napisać właśnie taki utwór. Tak naprawdę to moja pierwsza symfonia, bo wcześniej w latach szkolnych napisałem dwie, ale nie uważam ich za w pełni dojrzałe. Dlatego też „Wrześniowej Symfonii” nie numerowałem.
Utwór był już grany w wielu miejscach w kraju i za granicą. Zauważył Pan jakieś różnice w jego odbiorze?
– Raczej nie. Polska muzyka jest częścią rodziny europejskiej od bardzo dawna, więc generalnie publiczność starego kontynentu reaguje podobnie. Wydaje mi się, że entuzjazm słuchaczy na Targach Muzycznych MIDEM w Cannes czy w Filharmonii Śląskiej był taki sam.
Słyszałem, że prawie każdy dyrygent przed zagraniem tej symfonii konsultuje się z Panem. Chętnie Pan daje rady?
– Staram się im dawać wolną rękę, zarówno przy tym utworze, jak też przy innych. Wiadomo też, że my, kompozytorzy, nie możemy być wszędzie. Chociaż lubię czasem przyjść na próbę i posłuchać, jak brzmi orkiestra. Generalnie jednak uważam, że dobry utwór obroni się dzięki samym nutom. Staram się za to być na pierwszym wykonaniu mojego utworu, bo lubię niespodzianki…
Tak właśnie będzie w Kielcach?
– Liczę na przyjemną niespodziankę. Nie wiem jeszcze, czy mi się to uda, bo pewnie dyrektor Rogala będzie chciał mnie zaprosić na próbę. Będę chciał się wykręcić, aby wieczorem posłuchać symfonii na świeżo. Wolę być zaskoczony – to jedna z zalet tego, że sam nie dyryguję.
Koncert inaugurujący sezon Filharmonii Świętokrzyskiej odbędzie się w piątek, 1 października, o godz. 19. Bilety kupić można w kasie filharmonii.
Rozmawiał Paweł Słupski Gazeta Wyborcza