Stowarzyszenie Kieleckie Inwestycje apeluje o ochronę funkcjonującej od około 170 lat apteki ze wspaniałym zabytkowym wyposażeniem, która do ubiegłego roku działała w Rynku. Apel skierowany został do instytucji, które mogą pomóc w zachowaniu tego unikalnego miejsca.Apel Stowarzyszenia Kieleckie Inwestycje
Po wielu latach dokonana została rewitalizacja kieleckiego Rynku, która przywróciła ten obszar mieszkańcom. Przy tej okazji odbywa się budząca wielkie zainteresowanie dyskusja o tym, co powinna obejmować taka rewitalizacja – bo jak wiadomo, słowo to oznacza daleko więcej niż sam remont nawierzchni ulicy.
Nie ulega wątpliwości, że w przypadku rewitalizacji miejskich starówek szczególnie ważne jest przywracanie, odtwarzanie i eksponowanie tego, co w historii danego miejsca jest najciekawsze i najcenniejsze – co stanowi o jego genius loci i jest świadkiem ciągłości historycznej.
Co zatem buduje szczególny nastrój, atmosferę innych starych europejskich miast? Gdy spacerujemy po pięknych starówkach, naszą szczególną uwagę zwracają miejsca, które „oparły się czasowi” – sklepy, kawiarnie, teatry czy zakłady rzemieślnicze egzystujące nieprzerwanie od stu, dwustu czy trzystu lat. To żywa historia, „tradycja w działaniu”.
W dzisiejszej Polsce niewiele jest takich zakątków. To rzemieślnicze niedobitki, które oparły się walcowi historii po II wojnie światowej oraz nieliczne miejsca, które mimo zabrania ich prawowitym właścicielom, zachowały pierwotną funkcję i wyposażenie. To właśnie odróżnia nas od europejskich miast, w których liczne stare kawiarnie, sklepy czy nawet warsztaty rzemieślnicze budzą podziw i nostalgię za „dawnym i nieznanym”.
Naszym obowiązkiem jest dbanie, by te nieliczne zachowane w Polsce „perełki” oparły się postępującej komercjalizacji.
Mamy szczęście, że w sercu Kielc, przy rewitalizowanym dużym kosztem Rynku uchowała się taka perła – prawdziwy skarb. To działająca od około 170 lat apteka ze wspaniałym zabytkowym wyposażeniem. Niestety, nieszczęśliwy splot okoliczności sprawił, że gdy kończono historyczny remont Rynku, została ona zamknięta a lokal wystawiono na wynajem.
Nowa szata Rynku powinna stanowić godną oprawę dla tego urokliwego świadka historii. Może warto wziąć przykład z innych europejskich miast, jak Kowno czy Lwów, w którym jednym z żelaznych punktów każdej wycieczki jest wizyta w usytuowanej w rogu Rynku aptece-muzeum z 1775 roku.
Czy bowiem jedyną wartością musi być w tym przypadku bilans przychodów i rozchodów? Może jeszcze nie wszystko stracone!
Wystarczy, że historycznym lokalem zainteresuje się któraś z lokalnych sieci aptek traktując go jako prestiżową wizytówkę, a władze miasta przy pomocy Muzeum Historii Kielc oraz Wojewódzki Konserwator Zabytków zaczną mediować z właścicielem i farmaceutami, by znaleźć najlepsze rozwiązanie dla tego miejsca. Instrumenty prawne są. Środki finansowe w takim mieście jak Kielce również.
Wystarczy tylko dobra wola i chęć działania.Kielce pretendują do miana nowoczesnego miasta. Bycie nowoczesnym oznacza jednak pielęgnowanie tradycji i dostrzeganie swoich najsilniejszych punktów. Traktowanie unikalnego 170-letniego zabytku jako zwykłego komercyjnego lokalu niestety nie ma z tym nic wspólnego.
Mamy nadzieję, że jako kielczanie staniemy na wysokości zadania i już niedługo żelaznym punktem zwiedzania kieleckiego zrewitalizowanego Rynku stanie się wizyta w żywym minimuzeum aptekarstwa.
Osoby kontaktowe:
Rafał Zamojski, tel. 508 267 375
Jerzy Stradomski, tel. 500 605 600