Szaman jest pośrednikiem miedzy ludźmi a duchami. Jest znachorem, kapłanem, „chodzącą wiedzą ” i kręgosłupem plemienia. Kreuje nastroje, wychowuje, prowadzi na wojnę lub decyduje o pokoju. To on jest faktycznym wodzem danej grupy. Najwięcej wie i najwięcej potrafi. Gennady „Gendos” Tchamzyryn z zawodu, a raczej z powołania – jest szamanem.Jest także intrygującym instrumentalistą i nauczycielem śpiewu. Potrafi wydobyć „prosto z trzewii” dźwięki, które koją, wprowadzają w luby trans, a także – jak podejrzewam – wzbudzają drżenie szyb. Charakterystyczne „gardłowe” mruczenie relaksuje i usypia.
Średniego wzrostu, raczej krągły, skośnooki, z długimi, związanymi włosami, wzbudza natychmiastową sympatię i szacunek. Mimo wydawania tak dziwnych dźwięków, a może właśnie dzięki nim, jest w nim ta niesamowita maestria w oddawaniu skrajnych nastrojów obrzędowego brzmienia, które idealnie obrazują to czym zajmuje się na co dzień: szamanizm – dotykanie życia i śmierci, zagłębianie się we wszelką niesamowitość. Gennady z olbrzymią łatwością śpiewa też klasycznym, głębokim, rzadkiej urody głosem – jedną cudną pieśnią ” oczarował ” mnie zupełnie.
„Gendos West Trip” (tak firmowana jest trasa koncertowa duetu Tchamzyryn-Makaruk ) – to pełne wzajemnego szacunku spotkanie pierwotnej magii z równie tajemniczą nowoczesną muzyką elektroniczną, którą uosabia młody kielecki artysta. Darek Makaruk imponuje muzyczną dojrzałością, do swojego partnera odnosi się z widocznym podziwem i estymą, a przecież tak łatwo mógłby zepsuć to ulotne zjawisko jakim jest współgranie tak zdawałoby się odległych kultur.
G. Tchamzyryn pochodzi z Tuvy – małego państewka graniczącego z Mongolią, które cztery lata temu rozsławiła Sainkho Namtchylak wydając we Włoszech bardzo popularną w kręgu muzyki ethno&world płytę ” Stepmother city „. „Gendos the Freshmaker” 🙂
mccat for Wici