Dziś w czwartek, w 90. rocznicę wejścia Kadrówki do Kielc, będzie można obejrzeć malarski tryptyk Stanisława Kaczora-Batowskiego w wersji najbliższej oryginałowi. Dzisiaj kończy się w Kielcach 39. Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej. Miasto starannie przygotowało się do obchodów okrągłej rocznicy.Największą atrakcją będzie wystawienie tryptyku Stanisława Kaczora-Batowskiego, przedstawiającego pobyt strzelców Piłsudskiego w Kielcach w 1914 roku.
3 maja tego roku, pierwszy raz w powojennej historii, przed Muzeum Narodowym pokazywano tryptyk w całości. Jak się jednak okazało, jeden z obrazów – „Potyczka na ulicach Kielc” – który jest własnością Muzeum Wojska Polskiego w Kołobrzegu, jest mniejszy od pozostałych. Płótno przyciął o kilkanaście centymetrów poprzedni właściciel. Kielecki artysta Krzysztof Jackowski namalował kopię obrazu, odtwarzając brakujący margines. – To nawet lepiej. Kopia przedstawia pełny obraz i pasuje idealnie do całości. Myślę, że uczestnikom marszu spodoba się taki zestaw – mówi Ryszard de Latour, wicedyrektor ds. naukowych w MN.
Tryptyk przed wojną był głównym elementem wystroju kieleckiego Domu WFiPW (obecnie WDK). Po II wojnie światowej jego poszczególne części znalazły się w różnych miejscach.
Co ciekawe, kiedy Batowski w 1935 roku pracował nad tryptykiem, nie widział Kielc na oczy. Nigdy tu nie był. Malował na podstawie dostarczonych mu zdjęć i pocztówek. Muzealnicy od razu to dostrzegli – na przykład na jednym z obrazów widoczne jest zbyt ostre wznoszenie się ulicy Kolejowej (obecnie Sienkiewicza) ku kościołowi ewangelickiemu.
Tryptyk Kielecki stał się drogą do sławy dla Kaczora-Batowskiego. Szybko pojawiły się zamówienia na podobne obrazy legionowe. W ciągu czterech lat wykonał trzy tryptyki – m.in. dwa dla Siedmioklasowej Szkoły Powszechnej w Skarżysku. Ale powojenny los tych prac jest nieznany.
Jak to było z tryptykiem
Powojenna historia Tryptyku Kieleckiego Stanisława Kaczora-Batowskiego jest dość skomplikowana. Pierwsza część „Potyczka na ulicach Kielc” trafiła do Muzeum Wojska Polskiego w Kołobrzegu. Tamtejszym muzealnikom udało się kupić obraz po wojnie w Desie. W Kielcach ostała się tylko druga część pt. „Wejście strzelców J. Piłsudskiego do Kielc”, przedstawiająca powitanie w mieście strzelców na czele z Józefem Piłsudskim 12 sierpnia 1914 roku.
Obraz od lat zajmuje centralne miejsce w Sanktuarium Piłsudskiego w Muzeum Narodowym. Największa tajemnica wiąże się z trzecią częścią tryptyku – „Potyczka w folwarku Czarnów”. Obraz zaginął w czasie wojny i przez lata nikt o nim nic nie wiedział. W muzeum tę część dzieła Kaczora-Batowskiego można było oglądać w wykonanym przez autora czarno-białym szkicu.
W styczniu tego roku, po naszej publikacji zapowiadającej namalowanie barwnej kopii zaginionej części, oryginalny obraz nagle się odnalazł w jednym z warszawskich domów aukcyjnych, który chciał wystawić go na sprzedaż. Prezydent Kielc Wojciech Lubawski podjął wtedy decyzję o jego kupnie. Wycofano obraz z aukcji, po czym wrócił do Kielc. Miasto zapłaciło za niego 71 tys. złotych.
Paweł Słupski Gazeta Wyborcza