Świętowaliśmy Niepodległość pomimo deszczu

Pomimo wyjątkowo zimnego deszczu tłumy mieszkańców regionu uczestniczyły w środę w obchodach Święta Niepodległości.Kieleckie obchody święta 11 listopada tradycyjnie rozpoczęły się mszą w bazylice katedralnej. – Modląc się dzisiaj o niepodległość, trzeba przede wszystkim uwzględnić wartości, które reprezentuje krzyż, niepodległości bowiem nie traci się dziś pod naporem czołgów i rakiet, ale stopniowo na drodze dyplomatycznej i kulturalnej – mówił w homilii biskup Kazimierz Ryczan, ordynariusz diecezji kieleckiej. Biskup odniósł się też do ostatnich wydarzeń politycznych – Dzisiejsza Europa połamała tablice dekalogu i nie prosi już Jezusa o uleczenie trądu, wyrzucając go za mury traktatu lizbońskiego. Podczas modlitwy o niepodległość prośmy o mądrość rządzących, aby nie musiano już powoływać żadnej komisji śledczej – stwierdził biskup.

Po mszy uroczyście przemaszerowano pod kielecki pomnik Czynu Legionowego, gdzie m.in. przemówił Józef Piłsudski, w którego postać wcielił się Lech Sulimierski (na zdjęciu) i odczytano apel poległych. Kielczanie z trudem zmieścili się z parasolami na placu wokół pomnika „czwórki”. – Pomyślałam, że głupio będzie, jak będzie dzisiaj stała tylko kompania reprezentacyjna i grupka kombatantów. Więc przyszłam, a tu się okazało, że jest tyle ludzi. Jestem zaskoczona – zauważyła pani Marzena, która pod kielecki pomnik Czynu Legionowego przyszła z rodziną.

Podobnie wyglądały obchody w Sandomierzu, gdzie kilkaset osób uczestniczyło w odsłonięciu Pomnika Pamięci Polaków Pomordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów – Ukraińską Powstańczą Armię w latach 1939-1947.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce