Słone opłaty za reklamy w Kielcach

Niebawem wszystkie reklamy w Kielcach mogą płasko przylegać do ścian budynków. Możemy doczekać się też dnia, w którym z ulicy Sienkiewicza zniknie szpaler tablic reklamowych. Dlaczego? Bo za każdą, choć trochę wystającą poza ściany kamienic, trzeba zapłacić, gdyż „zajmuje pas drogowy”. Dowcip? Niestety, nie.Pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg właśnie inwentaryzują wszystkie reklamy w mieście. Może to potrwać nawet do końca roku. A wszystko to z powodu zmian, jakie przyniosła znowelizowana ustawa o drogach publicznych. Zgodnie z nią w pasie drogowym znajduje się także wszystko to, co pod nim i nad nim. Chwała pomysłowości posłów!

– Jestem właścicielką jednej z kamienic w centrum miasta. Wczoraj odwiedzili ją pracownicy MZD. Nawet mnie nie szukali, lecz przekazali jednemu z lokatorów, że mam wpłacić 70 złotych za szyld wiszący na budynku – denerwuje się nasza czytelniczka. – Przecież to mój dom, a tablica reklamowa nie stoi na ulicy, lecz wisi na ścianie. Za co mam płacić? Jeżeli to wszystko prawda, będę zmuszona cofnąć dzierżawę tego szyldu i zdjąć go. Podejrzewam, że wiele osób postąpi identycznie. Czy miasto nie ma już na czym zarabiać?

– Ale to nie jest mój wymysł. Wymogi zostały wprowadzone ustawą, a samą inwentaryzację prowadzimy od końca ubiegłego roku – wyjaśnia Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. – Każdy szyld, tablica, reklama, która jest usytuowana prostopadle do ściany, czyli jest zawieszona nad pasem drogowym, podlega opłacie.

Przy ulicy Sienkiewicza, która ma status drogi powiatowej, ale stanowi też ścisłe centrum Kielc, opłata ta wynosi obecnie 1,8 złotego za metr kwadratowy na dobę. Łatwo więc policzyć, że za każdą tablicę o powierzchni jednego metra trzeba do kasy miasta przekazać 54 złote. Szyld przy drodze krajowej kosztuje w mieście 1,5 złotego za metr kwadratowy na dobę.

– Zastosowanie się do zapisów wspomnianej ustawy nie jest takie proste – mówi dyrektor MZD. – Reklam, szyldów, tablic są w Kielcach tysiące. Aby wiedzieć, jakie za nie naliczyć opłaty, musimy je wszystkie spisać, zmierzyć, ustalić właścicieli domów. Myślę że z pełną inwentaryzacją musimy poczekać do końca 2004 roku. Chciałbym jednak zaznaczyć, że wiele firm płaci nam od dawna.

Monika SYNICA Echo Dnia