Rozwód z Poznaniem?

Miasto ma szansę na odzyskanie władzy w Targach Kielce – Międzynarodowe Targi Poznańskie zgodziły się odsprzedać swoje udziały, które mogą kosztować kilkanaście milionów złotych.– Przekonam radnych, że to dobry interes – podkreśla prezydent Kielc Wojciech Lubawski. Dzisiaj kontrolny pakiet udziałów w Targach Kielce mają Międzynarodowe Targi Poznańskie. Mimo że miasto Kielce ma połowę udziałów w nich, władzę w spółce gwarantują MTP udziały uprzywilejowane. W ciągu ostatniego roku okazało się, że Poznań, zamiast wspierać swoją spółkę-córkę, raczej z nią konkuruje, w dodatku chce jej zabrać cały zysk. Dopiero na sali sądowej prezes MTP Bogusław Zalewski zgodził się zostawić 80 proc. zysku w Kielcach tylko w tym roku, lecz nie w kolejnych latach, co pozwoliłoby sfinansować nowe inwestycje. W tej sytuacji prezes TK Tomasz Raczyński i sześć osób z kierownictwa, w tym czterech dyrektorów, odeszło ze spółki.

Wczoraj na swojej pierwszej konferencji prasowej nowy prezes TK Andrzej Mochoń przekonywał, że Targi najpoważniejszy kryzys mają już za sobą. Mało tego, pojawiła się szansa, aby Poznań oddał Kielcom władzę w TK. – Spotkałem się z prezesem Zalewskim. Jest skłonny odsprzedać udziały w Targach – powiedział prezes Mochoń.

Informację tę potwierdził prezydent Kielc Wojciech Lubawski. – Poznaniacy są gotowi odsprzedać swoje udziały. Rozpoczęły się już wyceny, oni robią swoją, my swoją – powiedział Lubawski. Nie chciał jednak zdradzić, ile warte są obecnie udziały MPT. – Nie podam żadnej sumy, bo to popsułoby negocjacje – tłumaczył.

Prezes Mochoń oszacował ją na 10-20 mln zł. Poznań zapłacił w 2000 r. za nie ponad 9 mln zł, a potem inwestował w Kielce i nie pobierał dywidendy, ich cena może oscylować wokół 15-16 mln zł. Czy opłaca się tyle dać za spółkę, która dziś przynosi zysk, ale przecież może zacząć gorzej działać? Prezydent Lubawski jest przekonany, że tak.

– Lepiej byłoby, gdyby sześć lat temu miasto skorzystało z pierwokupu. Szkoda, że nie zabezpieczono wtedy interesów miasta odpowiednią umową, być może teraz nie bylibyśmy zmuszani do takich działań. Uważam jednak, że nie będę miał kłopotu z przekonaniem kielczan i radnych do tej transakcji. Dobrze by było, gdyby Targi Kielce miały właściciela, który dba o ich rozwój, a nie go hamuje. Przecież to leży w interesie nas wszystkich – uzasadnia prezydent. Jest przekonany, że do transakcji dojdzie w ciągu 2-3 miesięcy.