Wytopy żelaza, walki legionistów rzymskich z barbarzyńcami oraz koncert zespołów folkowych i Ryszarda Rynkowskiego – to tylko niektóre atrakcje XXXVIII Dymarek Świętokrzyskich. Pełną parą ruszyły przygotowania do imprezy. Tegoroczne Dymarki odbędą się 14 i 15 sierpnia tradycyjnie na piecowisku w Nowej Słupi. –Chociaż do imprezy został jeszcze miesiąc, to przygotowania już trwają – mówi Andrzej Przychodni ze Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Dziedzictwa Przemysłowego, organizator pokazów archeologicznych. Już wiadomo, że główną atrakcją, obok wytopu żelaza w piecach dymarskich, będzie pokaz starożytnego rzemiosła, m.in. wytwarzania dziegciu, wykuwania biżuterii i uzbrojenia. Nie zabraknie również barbarzyńców i Rzymian, w role których wcielą się studenci oraz pracownicy naukowi Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej.
– Występ na Dymarkach będzie finałem doświadczenia, które chcą przeprowadzić „rzymianie” – mówi Przychodni. Zdradza, że oddział legionistów chce pieszo pokonać trasę ze Słowacji w Góry Świętokrzyskie. – To właśnie na Słowacji znaleziono najbliższe ślady pobytu Rzymian. To, że dotarli w te okolice jest tylko bardzo prawdopodobną hipotezą. Nasi legioniści przejdą tę trasę w strojach i z uzbrojeniem z epoki, żeby sprawdzić, jak długo to trwało – mówi Przychodni.
Podczas dwudniowej imprezy nie zabraknie również koncertów. Nad ich przygotowaniem pracuje Gminny Ośrodek Kultury w Nowej Słupi. Już wiadomo, że pierwszego dnia wystąpi m.in. folkowy kwartet Jorgi, a w niedzielę na dużej scenie zaśpiewa Ryszard Rynkowski.
marc Gazeta Wyborcza