Projekt atrakcyjnego osiedla w Chęcinach

Pięknie położone osiedle domków jednorodzinnych z bazą turystyczną ma powstać na południowych stokach Góry Zamkowej w Chęcinach. Inwestor ma już projekt i grunt. Zbocze góry, między ruinami średniowiecznego zamku a miejscowością Podzamcze, wydaje się wręcz wymarzone na takie osiedle.Nasłonecznione, ze wspaniałymi widokami i dobrą komunikacją, bo tuż obok drogi krajowej nr 7. Projekt budowy osiedla 240 domków przedstawiła na wtorkowej sesji chęcińskim radnym Firma Handlowa Terra s.c. z Opola. Opolanie kupili już 30 ha gruntu od Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej. Mają też wizję architektoniczną przygotowaną przez firmę Team s.c. z Buska. Teraz chcą, aby radni zgodzili się na przekształcenie gruntów z rolniczych na budowlane.

– Co tu dużo mówić, projekt bardzo mi się podoba. Uważam, że przyniesie mieszkańcom i gminie wiele korzyści – mówi Witold Pobocha, burmistrz Chęcin. Wśród korzyści wymienia: więcej mieszkań, praca dla mieszkańców przy budowie osiedla i potem w punktach usługowych i gastronomicznych, podatki (obecnie gmina ich nie pobiera, bo niskiej klasy ziemia jest z nich zwolniona), poprawienie krajobrazu.

Inwestor planuje, że nie będzie to zwykłe osiedle mieszkaniowe, ale rodzaj turystycznej osady, z bazą noclegową i atrakcjami dla turystów, takimi jak pokazy wypiekania chleba, garncarstwa, wikliniarstwa, kowalstwa artystycznego.

Czy ktoś będzie chciał mieszkać na osiedlu, gdzie pod oknami plątają się setki turystów? – Każdy, kto będzie chciał tu zamieszkać, będzie o tym informowany. Czy w Zakopanem, Rewalu mieszkańcom przeszkadzają turyści? To nie będzie typowe osiedle mieszkaniowe, ale dla ludzi, którzy chcą żyć z usług turystycznych, sklepików z pamiątkami, noclegów – argumentuje Piotr Wojnar, współwłaściciel FH Terra.

Jego zdaniem nie będzie kłopotów ze znalezieniem chętnych na osiedlenie się w takim miejscu. – Chodzi nam o zatrzymanie turysty na dłużej niż kilkugodzinna wizyta i zwiedzanie jakiegoś zabytku czy muzeum. To ma jak najbardziej szansę na realizację. Chęciny mają dużo więcej walorów niż na przykład Biskupin – twierdzi.

Realizacja projektu przewidywana jest na lata 2005-2012. Zdaniem burmistrza Pobochy, gmina będzie w stanie stopniowo uzbroić ten teren i przygotować infrastrukturę. – Czy radni się zgodzą? Wszystko na to wskazuje, że tak – mówi.

Jest jeszcze jedna kwestia – okolice zamku są pod opieką konserwatora zabytków i taka inwestycja musi uzyskać jego akceptację.

– Słyszałem o tej inwestycji, ale oficjalnie nie zostałem o nie poinformowany. Z tego co wiem, nie jest to najlepsza lokalizacja. Skoro miasto rozwijało się z drugiej strony, to nie powinno się teraz zabudowywać drugiego zbocza. Szkoda tego widoku. Oczywiście oficjalną decyzję mogę wydać, gdy zapoznam się z dokumentacją – powiedział nam wczoraj Janusz Cedro, świętokrzyski konserwator zabytków.

W najbliższych dniach burmistrz Pobocha wybiera się do konserwatora, aby przekonać go do tego projektu.

Ziemowit Nowak Gazeta Wyborcza Zdjęcie: Jerzy Bednarski