Prawo jazdy: jeszcze trudniej?

Zaledwie co czwarta osoba w Świętokrzyskiem zdaje egzamin na prawo jazdy według nowych zasad: nie jest jeszcze źle na placu manewrowym, ale długa jazda po mieście stresuje przyszłych kierowcówDziś mija miesiąc, odkąd Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Kielcach rozpoczął egzaminowanie według nowych zasad. Do minimum ograniczono jazdę po placu manewrowym, niemal cały egzamin odbywa się podczas jazdy miejskiej. Wydłużono ją z 25 do 40 minut.

– Przygotowanie auta do jazdy i dwa manewry na placu zdaje połowa kursantów, choć i tu przydarzają się błędy – informuje Czesław Dawid, dyrektor kieleckiego WORD. – Nie zdałem dlatego, że źle przygotowałem lusterka i niepoprawnie pojechałem po łuku. Według nowych przepisów nie wolno ich ustawiać w ten sposób, żeby widzieć linie – narzeka Mariusz, uczeń jednego z kieleckich liceów.

Dużo gorzej jest, gdy kursanci po pomyślnym zaliczeniu z placu wyjeżdżają do miasta. – Ta część egzaminu została wydłużona o kwadrans. I okazuje się, że po 30 minutach jazdy sporo osób się dekoncentruje. Popełniają takie błędy, których teoretycznie nie powinny im się przydarzyć. Niestety, szkolne błędy dyskwalifikują – tłumaczy dyrektor Dawid. – Egzamin traktowany jest jako całość, więc błędy na mieście i takie podstawowe przewinienia decydują o negatywnym wyniku – dodaje. Innym powodem błędów jest fakt, że zdający teraz przyszli kierowcy szkolili się jeszcze według starych zasad. – I teraz czują się trochę bezradni – wyjaśnia.

W efekcie po wprowadzeniu nowych przepisów zdawalność w kieleckim WORD znacznie spadła – wcześniej zdawało 35 proc. kursantów, teraz ta liczba spadła do 25 proc.

Według nowych przepisów kursant może zaprosić na egzamin nauczyciela ze szkoły jazdy. – Dotychczas zdecydowały się na to cztery osoby. Niestety, niewiele im to pomogło. Wszystkie oblały – twierdzi Dawid. Dwie inne zażądały obejrzenia egzaminu na wideo. – I to rozwiało ich wątpliwości. Przekonały się, że popełniły błędy – dodaje.

Dyrektor kieleckiego WORD jest przekonany, że zdawalność wzrośnie na wiosnę. – Przyszli kierowcy będą się uczyć według nowych zasad i oswoją się z nimi – zapowiada Czesław Dawid.

Gazeta Wyborcza