Rodzina oraz liczni artyści, przyjaciele i mieszkańcy Zagnańska modlili się za duszę śp. Adama Wolskiego 12 marca podczas Mszy św. pogrzebowej w zagnańskim kościele pw. Świętego Józefa Oblubieńca NMP. Następnie Zmarłego pożegnali później na miejscowym cmentarzu, gdzie został pochowany w grobowcu Rodziny Wolskich.Eucharystię pogrzebową w intencji zmarłego 9 marca br. Adama Wolskiego, malarza, rzeźbiarza, grafika, celebrował ks. proboszcz Ryszard Niemiec. W swej homilii mówił o tym, co jest ważne w życiu człowieka: – Ważne jest powodzenie, wykonane dzieło, rodzina, wykształcenie. Ale to wszystko jest tylko środkiem do celu, którym jest miłowanie Boga.
Na koniec ks. Ryszard Niemiec zaapelował o modlitwę za duszę Zmarłego. W zagnańskim kościele Msze św. w intencji śp. Adama Wolskiego będą sprawowane w każdą środę marca.
Na cmentarzu poseł Henryk Milcarz mówił nad trumną Artysty o tym, że rzeźbił On wybitne dzieła, które można spotkać w wielu miejscach w Polsce i na świecie.
– Ale rzeźbił także swoje życie i w dużej mierze i nasze. Adaś był szczególnym człowiekiem i Zagnańsk nie będzie takim samym i tym samym, bo odszedł człowiek, będący wymownym symbolem Zagnańska. W wielu swoich dziełach pozostawił symboliczne elementy dębu Bartka. Drogi Adasiu, chciałbym w imieniu Sejmu RP, grona przyjaciół, bliższych i dalszych znajomych pożegnać Cię i podziękować za wszelkie dobro, jakie uczyniłeś tu na ziemi – podkreślił poseł Milcarz.
Z kolei członek rodziny, dyplomata, doradca biznesowy, urzędnik państwowy i dziennikarz telewizyjny Witold Stefanowicz, podkreślił w swojej mowie pogrzebowej wielką pasję życia i pasję twórczą Zmarłego: – On realizował się poprzez wielkie kompozycje ścienne, ceramikę, grafikę, malarstwo. Ocenę dają Mu dzisiaj wszyscy obecni. Jest to coś wspaniałego, że tak wielu dobrych ludzi przyszło Go pożegnać i towarzyszyć mu w ostatniej drodze. Mógł zrobić karierę światową, ale wybrał Zagnańsk. Widać to było Jego miejsce na ziemi.
Artysta kabaretowy Bonisław Opałko wspominając przyjaciela, zaakcentowal to, że był On dla niego „demonem sztuki”.
– Byłeś człowiekiem, który potrafił zebrać wokół siebie wielu artystów, wielu ludzi, którzy bez wcześniej przygotowanego scenariusza potrafili wspólnie na tych happeningach i różnych Twoich działaniach tę sztukę tworzyć. Oczywiście znakomicie pomagała Ci Agnieszka, sam też w tych przedsięwzięciach z przyjemnością uczestniczyłem – mówił Bronisław Opałko.
Specjalnie wspomnienie o Adamie Wolskim napisał prezes Kieleckiego Oddziału Związku Literatów Polskich, Stanisław Nyczaj. Wyraził w nim swój podziw dla osiągnięć artystycznych Zmarłego, ale też i żal, że nie doczekał On pełniejszego przeglądu swego dorobku, obmyślonego wiosną w przestronnych (akurat sposobnych do Jego szerokiego artystycznego oddechu) salach świętokrzyskiego Muzeum Narodowego.
Andrzej Piskulak