Nie będzie parkingu wielopoziomowego na placu Konstytucji – przesądził o tym wczorajszy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Uchylił w całości decyzję o ustaleniu warunków zabudowy dla wielopoziomowego parkingu. To oznacza, że nie ma mowy o wydaniu pozwolenia na budowę, o które dwa tygodnie temu wystąpił inwestor – Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych. Inwestycja miała rozpocząć się w lipcu. Decyzję zaskarżyło Stowarzyszenie Architektów RP.Sędzia Renata Detka nie pozostawiła suchej nitki na prezydencie Kielc, który wydał decyzję, i Samorządowym Kolegium Odwoławczym, które utrzymało ją w mocy. – Inwestycja taka w samym centrum miasta może w sposób znaczący negatywnie wpłynąć na środowisko. Budziła duże zainteresowanie społeczne, budziła emocje i to, zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, nakazywało ze szczególną wnikliwością zbadać wszystkie elementy sprawy. Tego obowiązku oba organy nie dopełniły i to są m.in. powody, dla których sąd uchylił zaskarżone decyzje – uzasadniała.
Jednym z uchybień, na które wskazał sąd, był brak tzw. dobrego sąsiedztwa dla tej inwestycji. W otoczeniu placu Konstytucji nie ma obiektu, który pełniłby podobną funkcję jak parking wielopoziomowy, bo na pewno nie można za takie uznać miejsc postojowych. Drugą część placu stanowi skwer. – To przestrzeń publiczna. Organ wydający decyzję tego nie zauważa, ustalając warunki zabudowy – podkreślała sędzia Detka.
W ocenie sądu miasto nie uwzględniło też negatywnego wpływu na środowisko, jaki mógłby wywrzeć parking w centrum. Nie dokonano żadnych analiz, jaka mogłaby być emisja hałasu i spalin do powietrza. – Organ akceptuje wnioski wypływające z raportu oddziaływania na środowisko. Między innymi taki, że niemal 500 pojazdów nie spowoduje wzrostu emisji spalin do środowiska. To nielogiczne, a już zupełnym nieporozumieniem jest informacja, że wiedzę na ten temat można będzie uzyskać dopiero po rozpoczęciu eksploatacji obiektu – oceniała sędzia Detka.
Wyrok nie jest prawomocny, SKO i PUK mają 30 dni na złożenie kasacji do NSA.
Z werdyktu sądu cieszy się Regina Kozakiewicz-Opałko, prezes kieleckiego oddziału SARP. – Daje możliwość ponownego przemyślenia sprawy i poszukania najlepszego dla miasta rozwiązania – podkreśla. Deklaruje, że mimo wielu spięć z prezydentem Kielc SARP gotowy jest do współpracy. – Wyciągamy rękę do prezydenta Lubawskiego. Gotowi jesteśmy bezinteresownie ogłosić ogólnopolski konkurs na zagospodarowanie tego placu według wizji miasta – proponuje pani prezes.
Prezydent Wojciech Lubawski wczoraj nie był skłonny do ugody. Nie krył zdenerwowania wyrokiem. – Dedykuję go wszystkim handlującym na ul. Sienkiewicza, którzy ani razu nie zabrali głosu w tej sprawie. Nie doczekałem się od nich ani jednego głosu wsparcia. Za trzy lata ul. Sienkiewcza będzie martwa, nikt tu nie przyjdzie. Jak ja mam coś w tym mieście zrobić, jak wszystko napotyka protesty? Stadion, hala, parking, drogi… – wyliczał.
Z wyraźną goryczą w głosie zapowiedział, że w tej sytuacji nie ma szans, by w przyszłym roku ruszyła przebudowa Rynku, bo nie będzie miejsca, gdzie mogłyby parkować samochody. – Rynek w takim jak obecnie kształcie powinien nosić imię Reginy Kozakiewicz-Opałko – ironizował.
Prezydent Lubawski ocenił, że nie warto występować o kasację. Jego zdaniem cały proces trzeba zacząć od nowa. – Nie zamierzam zrezygnować z budowy tam parkingu. Jak będzie trzeba, uchwalimy plan zagospodarowania przestrzennego, ale to zajmie ze dwa lata. Nie wiem, czy wtedy będzie jeszcze po co przyjeżdżać do centrum – zaznaczył.
Dla Gazety
Jacek Sztechman, prezes Towarzystwa Urbanistów Polskich w Kielcach
Jestem pełen podziwu dla wnikliwości sądu i precyzji, z jaką wytknął wszystkie błędy w decyzji ustalającej warunki zabudowy. Natomiast nie mogę powiedzieć, że czuję jakąś wielką satysfakcję. Po prostu wolałbym, by tej i takich spraw w ogóle nie było. Są takie miejsca w Kielcach, które powinniśmy chronić. To pięknie wyremontowana ul. Sienkiewicza, to Rynek, którego modernizacja jest w planie, to właśnie plac Konstytucji. Miasto pracuje teraz nad studium dotyczącym ustanowienia stref ruchu uspokojonego w centrum. Myślę, że w połączeniu z nim powinno rozważać się budowę parkingu wielopoziomowego. Jesteśmy gotowi i chcielibyśmy usiąść przy jednym stole z prezydentem Kielc, by rozmawiać o rozwoju miasta.
Tadeusz Borsa, Stowarzyszenie Historyków Sztuki w Kielcach
Parking wielopoziomowy w tym miejscu to byłaby wielka strata dla środowiska kulturowego miasta. Chciałbym, żeby Kielce były piękne, a takie działanie by je szpeciło. Oskarżano nas, że jesteśmy przedstawicielami jakiegoś lobby, bo nie godzimy się na tę inwestycję. A jakież to lobby mogą reprezentować historycy? Jesteśmy kielczanami i też mamy prawo do oceny tego, co jest dla naszego miasta dobre, a co złe.