Konserwator zabytków podzielił już pieniądze. Najwięcej pójdzie na ratowanie dachów na kolegiacie w Wiślicy i kościele w Młodzawie, ale lista tych, którzy mogą liczyć na jego wsparcie, na tym się nie kończy. Listę zabytków, na renowację których konserwator wojewódzki wyda w tym roku około 400 tysięcy złotych, ostatecznie zamknięto w ubiegłym tygodniu.Najważniejszą tegoroczną inwestycją ma być remont dachu na kolegiacie w Wiślicy. Dachówka została ułożona tam prawie 50 lat temu, teraz jest popękana. W bardzo złym stanie jest też więźba dachowa. – Nie możemy dłużej czekać. Jest zagrożenie, że dach na jednym z najcenniejszych zabytków nie wytrzyma kolejnej zimy – mówi Janusz Cedro, świętokrzyski konserwator zabytków, i pokazuje zdjęcia, na których widać warstwę śniegu. Wpadł on do środka przez dziurawy dach kolegiaty. – Podobna sytuacja jest w barokowym kościele w Młodzawie, gdzie dach układano ponad 60 lat temu – dodaje.
Roboty w obu zabytkach powinny się rozpocząć przed wakacjami. Na razie nie wiadomo, ile dokładnie będą kosztowały, bo jeszcze nie znaleziono firm, które zajmą się pracami.
Konserwator wojewódzki dofinansuje również odnowienie m.in. kaplicy w Rytwianach, renowację części kościoła w Zawichoście, zakładu w Maleńcu, malowideł w kościele Wszystkich Świętych w Szydłowie oraz w świątyni w Zborówku koło Buska. – Znalazły się też pieniądze na remont furty do klasztoru na Karczówce. Te prace wykonamy wspólnie z Politechniką Świętokrzyską – zapowiada Cedro.
Za pieniądze od konserwatora mają być też prowadzone prace przy wykopaliskach archeologicznych. Najwięcej środków przeznaczono na kurhan kultury pucharów lejkowatych w Stryczowicach i dalsze prace przy cmentarzysku neolitycznym w miejscowości Książnice. W Bałkowie koło Radkowa ma być badana osada łużycka. Po raz pierwszy archeolodzy wykorzystają także paralotnię, by stanowiska archeologiczne zbadać z lotu ptaka.
Szansę na dodatkowe pieniądze mają również inne zabytki. – Nie wiadomo, ile dokładnie kosztować będzie wykonanie zaplanowanych przez nas renowacji. Być może uda się coś zaoszczędzić. Otwarta jest też jeszcze lista u generalnego konserwatora zabytków, który finansuje prace o większym zakresie np. przy budowlach. O pieniądze z tego źródła starają się jeszcze na przykład Rytwiany – informuje Cedro.
marc Gazeta Wyborcza