Oddala się powstanie Uniwersytetu

Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów nie przyznała wczoraj Akademii Świętokrzyskiej uprawnień do nadawania doktoratów – kruszy się też koalicja na rzecz utworzenia w Kielcach uniwersytetu. Szanse, że będziemy go mieli są coraz mniejsze.Jednym z warunków przekształcenia Akademii Świętokrzyskiej w uniwersytet jest działanie na kieleckiej uczelni przynajmniej dwóch kierunków z prawem do nadawania doktoratów. Władze AŚ złożyły już w Warszawie stosowne wnioski dla pedagogiki i biologii. Decyzję podejmuje Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów. Rektor Akademii Adam Massalski już dwukrotnie w tym roku zapowiadał, że komisja zajmie się wnioskami. Niestety, zarówno w kwietniu jak i w maju nie rozpatrywała ich. – Wnioski są prawidłowe, ale potrzebujemy jeszcze kilku recenzji – mówił nam na początku maja prof. Tadeusz Kaczorek, zastępca przewodniczącego Centralnej Komisja do Spraw Stopni i Tytułów. Podobnie było wczoraj – komisja znów nie zajmował się wnioskiem AŚ. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jej członkowie chcą kolejnych recenzji ekspertów.

– Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Gdyby wnioski były złe, dostalibyśmy negatywną opinię. Tymczasem my wciąż nie mamy żadnej. Nawet nie chce już komentować odkładania decyzji komisji – mówi rektor Massalski.

Następne posiedzenie CKSSiT zaplanowano na czerwiec. Potem profesorowie mają wakacyjną przerwę.

To nie jedyna zła wiadomość w sprawie uniwersytetu. Rozpada się bowiem „koalicja” świętokrzyskich parlamentarzystów, którzy do tej pory wspólnie walczyli o powstanie Uniwersytetu im. Jana Kochanowskiego. Na wczorajszym spotkaniu na AŚ zabrakło Bożeny Kizińskiej, która do tej pory przewodniczyła tej grupie. – Rektor Massalski wypowiada się o mnie w przykry sposób. Muszę mieć podniesioną głowę, dlatego mnie tam nie ma. Zresztą rektor nie kontaktował się ze mną w sprawie spotkania – mówi Kizińska. Nie jest optymistką. – W obecnej sytuacji nasza uczelnia nie podoła wymogom uniwersyteckim. Liczę, że zmieni się to za kadencji rektor prof. Reginy Renz – dodaje Kizińska.

Pretensje pod adresem posłanki SLD wysuwa poseł PiS Przemysław Gosiewski. – Mam podejrzenie, że uchwała o powstaniu uniwersytetu, którą podpisywaliśmy w ubiegłym roku, w ogóle nie trafiła do laski marszałkowskiej – mówi Gosiewski. Taką dokumentację miała dostarczyć marszałkowi Sejmu poseł Bożena Kizińska. Dziś Gosiewski chce wyjaśnić sprawę w kancelarii Sejmu. – Chciałem zapytać o to poseł Kizińską, ale nie przyszła na spotkanie – mówi Gosiewski.

Poseł Kizińska jest oburzona. – To polityczne chamstwo. Niech pan Gosiewski powoła kolejną komisję śledczą, żeby zbadać ten problem – mówi Kizińska. Posłanka zapewnia, że dopełniła wszystkich formalności w sprawie uniwersytetu. Dziś obiecała przedstawić dokumentację dotyczącą uchwały, w tym korespondencję z marszałkiem Sejmu.

Piotr Burda Gazeta Wyborcza