Zamiast trawy po pas i chaszczy, kilka pracowni rzeźbiarskich, w tym jedna w plenerze, oraz galeria sztuki. A niewykluczone, że znajdzie się też miejsce na małą artystyczną kafejkę. Nikt pewnie nie zgadnie, że tak wyglądać będą okolice Ośrodka Twórczego na Wietrzni. O tym, że znajdują się tam pracownie rzeźbiarskie, wie niewiele osób. Teraz ma się to zmienić.Kilka dni temu rozpoczęły się tam generalne porządki. Skoszono trawę, powyrywano chwasty, a z krzaków wyciągnięto kilkanaście rzeźb i stworzono z nich małą galerie. – To jednak dopiero początek zmian. Istniejące w ośrodku cztery pracownie zostaną odnowione, powstaną też kolejne, np. jedna na centralnym placu pod wiatą – zapowiada Andrzej Mochoń, dyrektor zarządzającego ośrodkiem na Wietrzni Geoparku.
Z pomysłu rozbudowy ośrodka zadowoleni są rzeźbiarze. – Kiedyś artyści mieli mecenat państwa, dziś sami muszą starać się sprzedać swoje dzieła. Jeśli Wietrznia stanie się miejscem odwiedzanym przez mieszkańców, łatwiej będzie znaleźć klientów – podkreśla Arkadiusz Latos, szef związku artystów rzeźbiarzy okręgu świętokrzyskiego, który ma tu pracownię.
Wszystko wskazuje na to, że znajdzie się tu również miejsce na kawiarnię. Jest jednak kilka problemów, z którymi dyrekcja Geoparku musi się uporać. Na terenie ośrodka znajduje się budynek socjalny, w którym mieszka jeszcze cztery rodziny.
Miasto chciałoby projekt zagospodarowania Wietrzni sfinansować ze środków z Unii Europejskiej. Zostanie on dołączony do projektu zmian na Kadzielni. – To szansa na szerokie otwarcie tych terenów dla publiczności. Dzięki tym zmianom projekt na pewno będzie bardziej atrakcyjny – przyznaje prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
Anna Roży Gazeta Wyborcza