Nowe oblicze muzeum na Św. Krzyżu

Muzeum Przyrodnicze na Świętym Krzyżu zmienia oblicze. Już latem turyści będą mogli zwiedzać w piwnicach XIX-wieczne carskie kazamaty. To nie koniec nowości: na piętrze ma powstać sala kinowa, a wyświetlane tam filmy będą uzupełniać wystawy przyrodnicze.Od kilku tygodni w budynku muzeum słychać stukot młotów i warkot maszyn budowlanych – trwa gruntowny remont piwnicy. Robotnicy najpierw wyburzyli XX-wieczne ścianki działowe i położyli nowe tynki. W efekcie uzyskano prawie 200 metrów kwadratowych. A przy okazji wybijania nowego przejścia w piwnicy pod tynkiem odnaleziono gotycki portal.

– Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już tego lata turyści będą mogli zwiedzać cele i karcer dawnego carskiego więzienia – mówi Andrzej Szczocarz, dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego.

To będzie dodatkowa atrakcja turystyczna. – Gdy tylko opowiadamy zwiedzającym, że przed laty w klasztorze było carskie, a potem nawet polskie więzienie, to wszyscy pragną zobaczyć jak to wyglądało. Niestety, zawsze rozkładaliśmy bezradnie ręce, bo nie było takiej możliwości – opowiada Agata Czeplina-Miernik, kustosz Muzeum Przyrodniczego.

Otwarcie piwnic dla turystów nie nastąpi jednak na początku sezonu – pracownicy muzeum potrzebują więcej czasu na zakończenie wszystkich prac. Chcą także wyposażyć kazamaty w oryginalne eksponaty.

– Okoliczni mieszkańcy posiadają na przykład drobiazgi i pamiątki wykonane przez więźniów tutaj osadzonych, chcemy więc zgromadzić chociaż część z nich. Wstawimy też ocalałe oryginalne drzwi. Staramy się jeszcze o okienne kraty. Identyczne są zamontowane w więzieniu w Kielcach. Ale jeżeli nie otrzymamy oryginalnych, to chociaż odtworzymy je według wzoru – mówi kustosz.

To nie koniec zmian w muzeum na Świętym Krzyżu, bo równocześnie trwa remont na pierwszym piętrze, gdzie wcześniej mieścił się dział naukowy. Ma tam powstać sala prelekcyjno-kinowa i pomieszczenia na część ekspozycji przyrodniczych.

– Planujemy zupełnie przebudować naszą muzealną wystawę – wyjawia Agata Czeplina-Miernik. – Zamiast prezentacji poszczególnych eksponatów, chcemy pokazywać turystom przede wszystkim wpływ człowieka na środowisko. Tak to właśnie robią inne europejskie muzea tego typu.

Kustosz liczy, że dzięki temu zwiedzający spędzą więcej czasu w muzeum. – Pomogą nam w tym także filmy wyświetlane w nowej sali i lekcje edukacyjne – dodaje.

Dokończenie remontu na piętrze będzie możliwe jednak dopiero w przyszłym roku.

– Wszystko zależy od środków, a nie jest ich dużo – przyznaje dyrektor Szczocarz.

Przebudowę muzeum finansują Świętokrzyski Park Narodowy i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Pierwsze prace rozpoczęto już dwa lata temu – wymieniono wtedy dach na budynku muzeum, okna i poprawiono stropy. Obecnie trwa jeszcze wymiana instalacji centralnego ogrzewania i remont łazienek.

Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza