Tysiąc dolarów miesięcznie i pusto na korytarzu. Wojsko poszukuje żołnierzy rezerwy i osób cywilnych do pracy w Iraku. Nabór chętnych do udziału w misji prowadzą wszystkie wojskowe komendy uzupełnień na terenie województwa świętokrzyskiego.Zgłoszenia przyjmowane będą aż do kwietnia. Zakwalifikowani do wyjazdu mogą liczyć na zarobek średnio od kilkuset do ponad tysiąca dolarów miesięcznie w zależności od zajmowanego stanowiska. Jednak na razie chętnych można policzyć na palcach jednej ręki.
Nabór trwa od początku lutego – mówi kapitan Jacek Krawczyk z Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Kielcach. – W grę wchodzi praca z żołnierzami służby czynnej, którzy pojechali do Iraku w styczniu, w ramach drugiej zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego, lub wyjazd w lipcu z trzecią zmianą. Szansę na wcześniejszy wyjazd mają żołnierze rezerwy w stopniach podoficerskich, oficerskich i chorążowie. W trzeciej zmianie mogą służyć również szeregowi rezerwy. Ponadto szukamy również cywilnych pracowników służby zdrowia.
Podstawowe warunki, jakie musi spełnić kandydat do pracy w Iraku to niekaralność i dobre zdrowie. Mile widziana jest znajomość języka angielskiego. Nabór kandydatów prowadzony jest w WKU w Kielcach, Sandomierzu, Starachowicach i Busku. – Wykaz chętnych przesyłamy do Dowództwa Wojsk Lądowych w Warszawie – mówi kapitan Krawczyk. – Tam zostaną podjęte decyzje co do zakwalifikowania kandydata, terminu jego wyjazdu i stanowiska, jakie będzie zajmował.
Z naszych informacji wynika, że zarobki żołnierzy rezerwy i cywilów nie będą odbiegać od wynagrodzeń żołnierzy służby czynnej. Średnia pensja to około tysiąc dolarów miesięcznie. Szeregowy zarabia kilkaset dolarów, a na przykład dowódca kompanii 1400. Wiadomo, że w przypadku cywilów inne wynagrodzenie będzie miał lekarz, a inne pielęgniarka.
Mimo iż zarobki kuszą, kandydatów do wyjazdu do Iraku jest na razie jak na lekarstwo. – Do nas zgłosiła się na razie tylko jedna osoba – mówi komendant WKU Kielce-Śródmieście ppłk Krzysztof Krztoń. – Tymczasem dysponujemy dość dużym wykazem specjalizacji, dzięki którym można dostać pracę w Iraku. Szansę na zatrudnienie mają nie tylko żołnierze rezerwy, ale i absolwenci uczelni wyższych, którzy przeszli przeszkolenie wojskowe. Taki wyjazd, choć półroczny, oznacza podpisanie kontraktu z wojskiem na blisko rok.
Małgorzata Pawelec Echo Dnia