Moc Biruty

Radiesteci odkryli, że ulubione przez kielczan źródełko Biruty jest miejscem mocy – twierdzą, że jego woda ma wysoki poziom pozytywnego promieniowania, być może posiada właściwości lecznicze.Badania źródła Biruty przeprowadzili niedawno dwaj kieleccy radiesteci – Daniel Chojnacki i Jerzy Moćko. Okazało się, że woda w tym źródle ma aż 20 tysięcy jednostek w radiestezyjnej skali Bovisa. Dla porównania – uważana za doskonałą woda w kieleckich kranach posiada tylko 6,5 tysiąca takich jednostek. A kupowana w butelkach woda mineralna – około dziesięciu tysięcy jednostek.

– Zainteresowałem się wodą w tym źródle, gdy piorun uderzył w wieżę katedralną – mówi Jerzy Moćko. – Otóż pioruny uderzają w miejsca, w których znajdują się skrzyżowania cieków wodnych. Okazało się, że pod tą wieżą rzeczywiście przebiega ciek wodny, który wprawdzie nie krzyżuje się z drugim, ale tzw. pasem geopatycznym, promieniującym tak silnie, jak żyła wodna. Woda z cieku wodnego pod wieżą zasila studnię w pałacowym ogrodzie, a niżej źródełko Biruty.

Jerzy Moćko twierdzi, że tak wysokie pozytywne promieniowanie źródełka Biruty uprawnia do nazwania go miejscem mocy. Takim miejscem mocy jest na przykład źródło św. Franciszka na Świętej Katarzynie, o którego wodzie mówi się, że działa leczniczo na oczy. Radiesteci uważają też, że takie wyjątkowe źródła znajdują się najczęściej w miejscach modlitewnych, bo ich zdaniem, ludzka modlitwa wpływa na wodę, ładując ją pozytywną energią. A przypomnijmy, że woda do źródła Biruty spływa ze wzgórza, na którym stoi katedra.

– Jeszcze będziemy musieli poobserwować, jakie konkretnie działanie ma źródełko Biruty – mówi Jerzy Moćko. – Na pewno jego woda dostarcza ludzkim organizmom energii, ale niewykluczone też, że leczy.

Dlatego też radiesteci proponują, by źródełko miało specjalne ujęcie wody, podobne do tego, jak przy źródle św. Franciszka. To ogólnodostępne ujęcie powinno się znajdować powyżej obecnej sadzawki, która jest zanieczyszczana przez ludzi.

– Nie potrzeba żadnej tajemnej wiedzy, by stwierdzić, że źródełko Biruty jest wyjątkowe – mówi Edward Markowski, wicedyrektor Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni. – Wystarczy poobserwować starszych ludzi, którzy czerpią tutaj wodę na herbatę. Wiadomo też, że woda w tym źródle pochodzi z utworów oligoceńskich i jest bardzo bogata w minerały. A młode pary, które tu przychodzą się fotografować, czują, że to miejsce jest apoteozą miłości.

Edward Markowski ma jednak pewne wątpliwości, czy możliwa jest budowa specjalnego ujęcia na wzgórzu zamkowym, które objęte jest ochroną konserwatorską. Powrócimy do tematu, aby powiedzieć, jak do pomysłu radiestetów odnoszą się kieleckie władze.

Słowo