Powstanie bulwar, po którym będą mogły jeździć tylko autobusy MPK ale nawet sami pomysłodawcy boją się, że spowoduje to gigantyczne korki w mieście.W Miejskim Zarządzie Dróg kończą pracę nad projektem. – Nową organizację ruchu wprowadzimy za około dwa tygodnie, podczas wiosennego malowania oznakowania poziomego – zapowiada Piotr Wójcik, dyrektor MZD.
Możliwość przejazdu przez całą ul. Paderewskiego będą miały tylko autobusy komunikacji miejskiej. Pozostałe pojazdy będą mogły dojechać tylko do połowy, bez możliwości przejazdu przez ul. Sienkiewicza. Projekt zakłada też utworzenie na jezdni parkingu dla około 100 samochodów. – Oczywiście ustawimy dodatkowe oznakowanie, a przejazd przez skrzyżowanie z ul. Sienkiewicza zawęzimy za pomocą specjalnych gazonów lub słupków. Pomoże nam również policja, która dopilnuje, żeby kierowcy samochodów osobowych przestrzegali znaków – mówi Piotr Wójcik.
Wojciech Lubawski, prezydent Kielc, wyjaśnia, że zmiana organizacji ma pomóc w lepszym wyeksponowaniu wyremontowanej ul. Sienkiewicza. – Chcemy uratować deptak przed zajeżdżeniem. To powinno być miejsce spacerów, centrum handlowo-rozrywkowe – mówi. Uważa, że ograniczenie ruchu na ul. Paderewskiego to konieczność. – Tam jest zbyt wąsko na jazdę w obu kierunkach. A w dodatku sporo kierowców wykorzystuje ją jako tranzyt – mówi Lubawski.
Prezydent nie boi się gigantycznych korków na ul. Żelaznej . – Samochodów na pewno będzie więcej, ale rok temu, gdy zamknięto ul. Paderewskiego, ruch odbywał się płynniej niż teraz – mówi. Wyjaśnia, że opiera się na wynikach liczenia samochodów na rondzie Herlinga-Grudzińskiego, które przeprowadziło miasto. – Okazało się, że więcej samochodów wjeżdżało właśnie od strony ul. Żelaznej i Czarnowskiej. Ten problem zniknie tak naprawdę dopiero po przebiciu ul. Żelaznej. Budowę tego węzła wstępnie zaplanowaliśmy na przyszły rok – mówi Lubawski.
Podobnego zdania jest Bronisław Warzynkiewicz z referatu inżynierii ruchu MZD: – Wyłączenie ul. Paderewskiego rzeczywiście może uprościć wjazd na rondo Herlinga-Grudzińskiego dla samochodów z innych ulic. Teoretycznie powinno być lepiej, bo będzie mniej wjazdów i łatwiej będzie się włączyć do ruchu.
Ale to nie koniec spodziewanych kłopotów. Drogowcy chcą, żeby autobusy komunikacji miejskiej wjeżdżały tylko od strony ul. Ogrodowej. Wtedy jedyny przystanek byłby na wysokości kawiarni Wiedeńskiej. Autobusy, które teraz jeżdżą z przeciwnego kierunku, będą puszczone ul. Czarnowską i Żelazną. – Na Czarnowskiej, tuż za rondem Grudzińskiego, chcemy zorganizować dodatkowy przystanek – tłumaczy Wójcik.
Zarówno drogowcy, jak i prezydent podkreślają, że jeśli ich pomysł się nie sprawdzi, to gotowi są szukać innych rozwiązań. – Będziemy czekać na reakcję kierowców. Planujemy trzy miesiące próby, ale jeżeli będzie bardzo źle, to zmiana nastąpi znacznie szybciej – mówi Lubawski.
Drogowcy podkreślają, że zmiana koncepcji nie będzie zbyt drogim rozwiązaniem. – To koszt farby, a ulicę i tak trzeba pomalować. Przecież może się okazać, że będzie lepiej niż teraz, trzeba spróbować – mówi Wójcik.
Zbigniew Michnicki
Zarząd Transportu Miejskiego
Naszym zdaniem puszczenie autobusów tylko w jedną stronę nie jest zbyt fortunne. Teraz tą ulicą jeździ kilkanaście linii. W nowym rozwiązaniu pomiędzy przystankami będzie zbyt duża odległość, a nie wiadomo, jak w praktyce sprawdzi się nowy przystanek na ul. Czarnowskiej i gdzie dokładnie będzie. Trzeba będzie też przebudować cały rozkład jazdy, co zawsze powoduje pewne zamieszanie. Wygodniejszym rozwiązaniem dla pasażerów byłoby zostawienie linii na obecnych trasach. Ale oczywiście jesteśmy gotowi na wprowadzenie rozkładów z jednokierunkowym wjazdem.
Andrzej Tomaszewski, taksówkarz z 34-letnim stażem
To nie najlepszy pomysł. Przecież ul. Paderewskiego to jedno z najważniejszych połączeń w mieście. Teraz, gdy ul. Żelazna i Czarnowska są zakorkowane, to właśnie tamtędy staramy się jeździć. Aż trudno sobie wyobrazić, jak teraz będzie wyglądał ten przejazd. Myślę, że więcej samochodów będzie próbowało objechać deptak np. Wesołą albo Dużą, czyli samochody wrócą do centrum. Wydłuży się też czas przejazdu z jednej strony miasta na drugą.
Zakaz przejazdu ul. Paderewskiego nawet nam nie jest na rękę. Bo chociaż wydłużą drogę na drugą stronę miasta, to będzie ona zablokowana. A stojąc w korku, taksometr nie pracuje, chociaż trzeba spalić dużo paliwa.