Męczący hałas

Kielczanom grożą przytępienie słuchu i wzmożona nerwowość z powodu uciążliwego hałasu. Na wszystkich ulicach ważnych dla miasta są przekroczone normy decybeli. A pasy zieleni i ekrany to przereklamowane sposoby na ograniczenie hałasu. Na ulicy Sandomierskiej trudno zasnąć przy otwartym oknie. Zewsząd dochodzi huk ciężarówek podskakujących na koleinach i łatach jezdni.Hałas zagłusza rozmowy i dźwięk dochodzący z telewizora. Na poziom decybeli mają prawo narzekać prawie wszyscy mieszkańcy Kielc, bo normy się przekroczone na 38 ulicach, wszystkich objętych badaniami. W śródmieściu w dzień norma wynosi 65 decybeli, a na naszych ulicach mamy od 70 do 90 decybeli.

W ratuszu przedstawiono wyniki badań natężenia decybeli na kieleckich ulicach, które przeprowadził dr Janusz Bochatkiewicz z krakowskiej firmy „Ekkom”. Szpaler zieleni nie ograniczy decybeli docierających do mieszkań. – To mit, że zieleń wycisza. Ona daje tylko efekt psychologiczny. Gdy drzewa zasłonią nam źródło hałasu, to się wydaje, że go nie słyszymy – informował dr Janusz Bochatkiewicz. Dopiero gęsty żywopłot albo pas drzew o szerokości 100 metrów, przez który nie widać co znajduje się po drugiej stronie, może wyciszyć hałas z ulicy o pół decybela.

Także ekrany dźwiękochłonne są mocno przereklamowane. Aby były skuteczne, muszą być wysokie (co najmniej na 3 metry), a to podraża koszty oraz ustawione bardzo blisko jezdni, ale wtedy ograniczają widoczność. Często ekrany redukują hałas docierający do budynków jednorodzinnych, a w blokach na wyższych piętrach nie dają już efektu. Sztuką jest ich właściwe usytuowanie. – Jest wielka presja mieszkańców, aby wszędzie ustawić ekrany, a ja chciałbym do nich zniechęcić, bo często nie rozwiązują problemu – dodał twórca analizy. – Natomiast skuteczne są ekrany z przezroczystych materiałów, nakładane na elewacje i takie nowoczesne budynki są już w Polsce.

Skuteczne są także mury oraz budynki wzdłuż ulic, inne niż mieszkalne, np. garaże czy sklepy oraz wały ziemne, na które jednak w miastach brakuje miejsca. W Kielcach taki wał powstanie między pasami ulicy Jesionowej. Janusz Bochatkiewicz uważa, że najlepiej jest jednak ograniczyć źródła hałasu. Ale jak to zrobić? – Wyciszyć ruch samochodowy. Można to zrobić wymieniając nawierzchnie jezdni na tłumiące hałas, montować progi zwalniające, zmuszające kierowców do ograniczenia prędkości i montować fotoradary mobilizujące do przestrzegania ograniczenia szybkości. Wyciszą i upłynnią ruch także ronda – tłumaczył.

Jak wyciszyć ulice w Kielcach albo przynajmniej ograniczyć dalszy wzrost poziomu decybeli?

* Sandomierską trzeba odciążyć budując przedłużenie Świętokrzyskiej do Cedzyny.
* Aby odciążyć Piekoszowską, należy wybudować przedłużenie Szajnowicza w kierunku zachodnim.
* Na Wrzosowej zmniejszy się produkcja hałasu po wybudowaniu przedłużenia ulicy Wojska Polskiego w kierunku Armii Ludowej.
* Jagiellońskiej nie należy przedłużać ani na północ, w kierunku Skrzetlewskiej, ani na południe, do węzła Wapiennikowa-Husarska.
* Trzeba ograniczyć ruch w centrum miasta, zamykając ulicę Paderewskiego, a wprowadzić ochronę przed hałasem na ulicach Żytniej i Żelaznej oraz odciążyć rondo na ulicy Czarnowskiej i alei IX Wieków Kielc budując przedłużenie Żelaznej do Zagnańskiej, a przeanalizować konieczność rozbudowy Łódzkiej.
* Konieczna jest wymiana nawierzchni na tłumiącą hałas na ulicach: Żytniej, Ogrodowej, Żelaznej, Seminaryjskiej, Tarnowskiej, Źródłowej, alei IX Wieków, Warszawskiej, Jagiellońskiej, Sandomierskiej i Jesionowej.

Skutki hałasu
65-80 decybeli – wzrost nerwowości, szybkie męczenie się, spadek wydajności w pracy, błędne reagowanie, powodujące wypadki.
80-120 decybeli – uszkodzenie narządu słuchu.

Echo Dnia