Czy rozbudowa lotniska w Masłowie jest dobrym rozwiązaniem? Wielu zwolenników ma też pomysł, aby nowe zbudować w zupełnie innym miejscu – w sąsiedztwie obwodnicy Kielc w dzielnicy Niewachlów.Obok obwodnicy Kielc, tuż za ślimakiem łączącym ją z krajową drogą nr 74 Kielce – Łódź, jest duży płaski teren. Część to nieużytki, resztę stanowią lasy. Całość należy do skarbu państwa. Kiedyś ten obszar był przewidywany jako wojskowe lotnisko zapasowe.
– Nie wiem, czy trwająca latami rozbudowa lotniska w Masłowie ma w ogóle sens. Trzeba wysiedlać ludzi, wokół są wzniesienie utrudniające start i lądowanie, a połączenie z centrum miasta jest kiepskie – mówi Tomasz Raczyński, prezes Targów Kielce. Uważa on, że lokalizacja lotniska koło obwodnicy byłaby dużo lepsza. – Zapewnia ona doskonałe połączenie z Krakowem i Warszawą, szczególnie po zbudowaniu drogi ekspresowej – dodaje. Według niego można sprzedać tereny lotniska w Masłowie, np. pod osiedle mieszkaniowe, a zdobyte pieniądze zainwestować w budowę nowego lotniska od podstaw.
Pomysł zna również wojewoda świętokrzyski Włodzimierz Wójcik. – Rozmawiałem już na ten temat z różnymi osobami – mówi. Według niego taką koncepcję warto rozważyć. – Myśląc perspektywicznie, wiem, że za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat lotnisko w Masłowie nawet po rozbudowaniu będzie za małe. Także jego lokalizacja nie jest najlepsza, a możliwości rozbudowy bardzo ograniczone. Aby Kielce były silnym ośrodkiem na mapie kraju, potrzebują porządnego lotniska – podkreśla. Dodaje, że skoro w czasach Układu Warszawskiego przeprowadzono szereg badań, które pozwoliły na zaplanowanie lotniska w tym miejscu, to znaczy, że spełnia ono odpowiednie wymogi. – Z komunalizacją też nie powinno być problemów, bo całość jest własnością państwa – zaznacza wojewoda.
Sceptycznie podchodzi natomiast do pomysłu prezydent Kielc Wojciech Lubawski, wspólnik spółki Lotnisko Kielce, która ma się zająć rozbudową Masłowa. – Nie stać nas na taką inwestycję. Unia Europejska nie dołoży na budowę, a samorządy nie dadzą rady. Powinniśmy się skupić na modernizacji obiektu w Masłowie. To będzie można zrobić znacznie mniejszym nakładem finansowym – twierdzi. Budowę nowego lotniska szacuje on na ok. 100 mln. zł.
– Od pomysłu do realizacji droga jest bardzo daleka – uważa marszałek województwa Franciszek Wołodźko. Ale dodaje, że każdą koncepcję, która wydaje się słuszna, należy rozważyć. Jednak według niego przede wszystkim powinno się skupić na modernizacji lotniska w Masłowie. – Niebawem zacznie działać spółka Lotnisko Kielce, w której także województwo jest wspólnikiem. Jej zadaniem będzie przygotowanie koncepcji rozwoju. Nie wykluczam, że zajmie się również możliwością budowy lotniska w okolicach obwodnicy – dodaje marszałek.
Maciej Banachowski Gazeta Wyborcza