Plan utworzenia kawiarni z alkoholem w pobliżu więzienia przy ulicy Zamkowej znowu budzi emocje. Konserwator zabytków pozytywnie zaopiniował projekt lokalu. Kombatanci zapowiadają kolejne protesty. Zabytkowy XVIII-wieczny spichlerz biskupi od kilku lat jest własnością spółki Tytoń Polski S.A. Już w czerwcu ubiegłego roku firma wydzierżawiła dwie części spichlerza na lokale użytkowe. Wkrótce w pierwszej powstała kawiarnia. Przeciwko planom utworzenia drugiej, w sąsiedztwie byłego więzienia, ostro protestowali kombatanci.Argumentowali, że lokal o charakterze muzycznym w bezpośrednim sąsiedztwie obiektu pamięci narodowej naruszy podniosły charakter miejsca. Świętokrzyski konserwator zabytków wydał więc negatywną opinię.
Inwestor – spółka HW – nie zrezygnował jednak ze swoich zamierzeń i odwołał się do ministerstwa kultury. Opinia resortu była pomyślna dla firmy. – Przedstawiłem więc konserwatorowi uzupełniony projekt utworzenia kawiarni – mówi Hubert Idzik, przedstawiciel inwestora, spółki HW.
Plan przewiduje przebudowę spichlerza na kawiarnię muzyczną z możliwością sprzedaży alkoholu. – Inwestor chce, aby powstała tam również scena, ale zrezygnował z organizacji ogródka piwnego. Zobowiązał się również do wyremontowania części obiektu – opowiada Janusz Cedro, świętokrzyski konserwator zabytków.
Kilka dni temu wydał on kolejną decyzję w sprawie inwestycji w zabytkowym spichlerzu, tym razem korzystną dla spółki HW. – Pod względem formalnym wszystko jest w porządku – wyjaśnia.
Tymczasem kombatanci nadal uważają, że kawiarnia z alkoholem w pobliżu więzienia to profanacja. – Cała ta uliczka, po której płynęła krew Polaków, jest mauzoleum męczeństwa. Na pewno będziemy protestować – zapowiada Zbigniew Chodak z Szarych Szeregów.
Podobnego zdania jest Jerzy Zawadzki ze Światowego Związku Żołnierzy AK: – To miejsce należy traktować jak cmentarz.
Inwestor również nie zamierza ustąpić. – Przecież na Starówce w Warszawie zginęło kilkadziesiąt tysięcy osób, a lokali z alkoholem tam nie brakuje – mówi Idzik.
Ostateczna decyzja należy do architekta miejskiego. – Jeżeli inwestor spełni wszystkie wymogi przewidziane prawem budowlanym, to otrzyma zgodę na otwarcie kawiarni – mówi Jerzy Partyka, architekt miejski.
Wojciech Lubawski, prezydent Kielc – w pobliżu więzienia nie może powstać dyskoteka i na pewno zgodzą się ze mną wszystkie osoby znające historię tego miejsca. Jeżeli potwierdzą się obawy kombatantów i będę miał podstawy formalne, to będę dążył do zablokowania tej inwestycji.
Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza