Falstartem rozpoczęły się przygotowania do uruchomienia portalu kulturalnego województwa. Pomysłodawcy nie zadbali o rejestrację adresu internetowego i ktoś go im „zwinął” sprzed nosa. W ubiegłym tygodniu napisaliśmy, że władze województwa mają zamiar uruchomić portal kulturalny województwa świętokrzyskiegoProjekt ma połączyć w sieć wszystkie biblioteki i placówki kulturalne. Przedsięwzięcie ma być finansowane ze środków UE. Projekt realizują pracownicy Wojewódzkiego Domu Kultury. Już na wstępie popełnili gafę – nie zadbali o rejestrację adresu przyszłego portalu u polskiego administratora stron z końcówką „pl”.
Uczynił to jeden z internautów, przez co adres www.kultura-kielce.pl nie może być używany bez jego zgody. O zastrzeżeniu adresu poinformował na naszym forum gazeta.pl. Twierdzi, że zrobił tak na znak protestu, bo – jego zdaniem – doskonale funkcjonuje niekomercyjny portal Wici i nie ma sensu dublować tego pomysłu. Teraz twórcy „urzędowego” portalu będą musieli wymyślić nowy adres, albo dogadać się z internautą.
Ziemowit Nowak: Ktoś zarejestrował adres, który miał mieć oficjalny portal kulturalny. Co Pan na to?
Jacek Kowalczyk, członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego: To nic poważnego. Ten adres to była taka wstępna zapowiedź, może być inny. Powinien tylko mieć w nazwie słowo „kultura”. Ale szkoda, że nie zadbaliśmy o tę rejestrację, ale wtedy trzeba by płacić za utrzymanie adresu, a przecież strona jeszcze nie działa, bo nie mamy na nią funduszy.
Mały problem? Zaraz na początku taka wpadka. Jak można wierzyć, że podejdziecie poważnie do realizacji tego programu?
– Tak naprawdę, to portal nie jest jego najważniejszą częścią. Najbardziej zależy nam na skomputeryzowaniu wszystkich bibliotek. Na 303 biblioteki tylko 30 ma komputery, a 10 korzysta z internetu. Zakup sprzętu, programów, łącz – to będą koszty, a nie portal, jak to sugerują nasi krytycy. Dlatego wystąpiliśmy o milion euro.
Wracając do „spalonej” nazwy portalu, to czy będziecie teraz musieli zmieniać dokumenty?
– Na szczęście nie zostały one jeszcze nigdzie wysłane, więc nie trzeba nic prostować.
ziem Gazeta Wyborcza