Kiepski sezon na basenie przy ul. Szczecińskiej

Kto z największym niepokojem obserwuje prognozy pogody? Na pewno pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach. Częste deszcze mogą sprawić, że basen przy Szczecińskiej zarobi mniej niż przed rokiem i nie doczeka się szybkiego remontu.Ten sezon nie jest dla obiektu przy Szczecińskiej zbyt szczęśliwy. Zimny czerwiec i lipiec sprawiły, że niezbyt wielu kielczan korzystało z wypoczynku na basenie. Dla MOSiR oznacza to, że wpływy ze sprzedaży biletów mogą być niższe niż w ubiegłym roku (zysk z 2 miesięcy ub. roku wyniósł ponad 100 tys. zł).

– Mieliśmy nadzieję, że podobnie jak w ubiegłym roku i w tym będzie piękna pogoda. Dlatego basen przy Szczecińskiej był już czynny od 1 czerwca, a nie jak rok wcześniej od lipca. Przed sezonem sporo zainwestowaliśmy z nadzieją, że lepszy stan obiektu zachęci mieszkańców do wizyty na basenie – mówi Wojciech Dębski, dyrektor MOSiR.

Rozdzielono m.in. instalację obiegu wody, która do tej pory była wspólna dla basenu i brodzika dla dzieci. Dzięki temu woda w brodziku, nie dość, że jest cieplejsza o kilka stopni to stała się dużo czystsza. Wyremontowano też sanitariaty.

Tymczasem w czerwcu MOSiR sprzedał zaledwie 2 tysiące biletów. To tyle, ile obecnie przy upalnej pogodzie sprzedaje jednego dnia. – Nieco lepiej było w lipcu. Około 10 dni ładnego słońca sprawiło, że na basenie były tłumy – podkreśla Dębski.

Pracownicy MOSiR liczą, że dosyć pogodny sierpień podreperuje im budżet. Bowiem pieniądze zarobione m.in. na basenie pozwalają na remonty miejskich obiektów sportowych. A basen przy Szczecińskiej aż prosi się o gruntowną modernizację.

– Stoimy przed zasadniczym pytaniem, co dalej z basenem. Jeżeli w niedługim czasie nie zainwestujemy w urządzenia do uzdatniania wody, będzie niedobrze. Obecna instalacja z początku lat siedemdziesiątych nie nadąża z filtrowaniem wody – mówi dyrektor. Pilnego remontu wymaga także niecka basenu. – Zrobiliśmy wstępny kosztorys i okazało się, że wymaga nakładów rzędu 2 mln zł – dodaje.

Zdaniem dyrektora MOSiR, nie powinno się dopuścić do tego, by z Kielc zniknął jeden z ostatnich odkrytych basenów. – Basen przy Szczecińskiej darzę wielkim sentymentem. Ludzie nie tylko chcą pływać pod dachem, chcą mieć też możliwość wypoczynku na otwartej przestrzeni, poleżenia na kocu na trawie – podkreśla Dębski.

Joanna Gergont Gazeta Wyborcza