Kielecki XIII Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy staje się coraz bardziej zjawiskiem ogólnopolskim. Tramwaj podarowało nam Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Krakowie. Przewiezienia tego drobiazgu do Kielc podjęła się firma „Panas Transport” spod Zamościa. Z Warszawy przyjedzie do nas powalczyć na licytacji Jerzy Kulej, dwukrotny mistrz olimpijski w boksie.A z Zakopanego zawita z pokazami wspinaczki i technik alpinistycznych sekcja górska Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Jesteśmy w Kielcach, czyli wszędzie!
Jak to się dzieje, nie wiadomo, ale Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy co roku przyciąga ludzi chętnych do pomocy w sprawach bardzo nietypowych, niecodziennych i zwariowanych. Najbliższy XIII Finał, który będziemy organizować 9 stycznia w Kielcach, zjednał nam współpracowników nie tylko w mieście, powiecie, województwie, ale w całej Polsce.
Na początku był tramwaj
Zaczęło się od tramwaju, który postanowił przynieść w prezencie kielczanom profesor Michał Kelles-Krauz, rzeczoznawca Polskiego Towarzystwa Elektryków, ekspert od trakcji elektrycznej, który o tramwajach wie wszystko, a nawet więcej. Od dwudziestu lat czeka na realizację jego projekt połączenia linią tramwajową osiedla na Stoku ze Ślichowicami w Kielcach, ale jak na razie miasto nie miało pieniędzy na budowę takiej komunikacji. – Chcę pokazać kielczanom, że tramwaj pasuje do Kielc – powiedział nam pan profesor i zadeklarował się, że rozpocznie licytację tego pojazdu na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Nie pozostało nam nic innego, jak zdobyć tramwaj. Tu z pomocą przyszło nam Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Krakowie i za serdeczne „dziękuję i sie ma” sprezentowało kieleckiemu sztabowi 16-tonowy wagon tramwajowy. W całkiem jeszcze dobrym stanie, tylko postawić na szynach, podpiąć do trakcji elektrycznej, dać motorniczego i jechać. Ale jak przewieźć taki drobiazg z Krakowa do Kielc?
Od koła podbiegunowego po chiński mur
I znów słowo-klucz Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy otworzyło kolejne drzwi. Z pomocą zaoferował się Przemysław Panas, właściciel firmy PANAS TRANSPORT z siedzibą w Zwierzyńcu koło Zamościa, specjalizującej się w międzynarodowym transporcie ładunków specjalnych, ciężkich, ponadnormatywnych i ponadgabarytowych. Firma jest stosunkowo młoda, bo działa od 1997 roku, ale świadczy profesjonalne, kompleksowe usługi transportowe na terenie Polski, Europy i Azji, jest także członkiem Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Genewie. Posiada certyfikaty i licencje pozwalające na wykonywanie usług transportowych na terenie wszystkich państw Europy i Azji. Samochody Przemysława Panasa przewoziły już ładunki ponadnormatywne w Azji, w górach Kaukazu, w Skandynawii, Turcji, na Bałkanach, do Irlandii, Wielkiej Brytanii. – Najdalej dotarliśmy 600 kilometrów za koło podbiegunowe do stoczni na Morzu Północnym, skąd mieliśmy odebrać elementy konstrukcyjne statku. Wieźliśmy też części elektrowni pod chiński mur. Jako jedyni mamy w Polsce uprawnienia i specjalny sprzęt do przewozu bardzo wysokich konstrukcji, na przykład części mostów, supermarketów. Nasze transporty odbywają się zwykle nocą, bo wymagają całej odrębnej organizacji ruchu. Na takiej drodze praktycznie zamiera w tym czasie życie. Przed transportem trzeba rozstawić specjalne znaki drogowe, zdemontować trakcje elektryczne, zorganizować zabezpieczenie w postaci konwoju, pilotów. Wozili już jachty, czołgi i inny ciężki sprzęt na potrzeby wojska, lokomotywy, silniki okrętowe. Wagon tramwajowy im nie pierwszyzna. A dlaczego włączyli się do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy? – Bo dowiedzieliśmy się, że jest do przewiezienia wagon tramwajowy i kto miałby to zrobić, jak nie my? – śmieje się Przemysław Panas.
Mistrz olimpijski powalczy
Na naszą finałową licytację do Kieleckiego Centrum Kultury zapowiedział się też gość, którego Kielce pewnie przyjmą serdecznie – dwukrotny mistrz z igrzysk olimpijskich 1964 roku w Tokio i w 1968 roku w Meksyku Jerzy Kulej. Oba złote medale zdobył w wadze lekkopółśredniej. Kto nie interesuje się boksem, na pewno pamięta pana Jerzego z głośnego filmu „Przepraszam, czy tu biją”. Mistrz ma przywieźć z sobą jakąś olimpijską pamiątkę i powalczyć o kielecki tramwaj. Zaprosiła go do Kielc Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska, posłanka Socjaldemokracji Polski. – Gram w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy od samego początku, a wszystko przez mojego syna, który od razu podchwycił ideę Jerzego Owsiaka. Na początku pomagałam mu przy organizacji koncertów w jego szkole, oczywiście musiałam też hojnie zasilać jego puszkę, kiedy kwestował, bo koniecznie chciał być liderem po przeliczeniu zebranych przy każdym finale pieniędzy – żartuje pani poseł. – Warto włączać się w takie działania, jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, bo ich efekty widać od razu. To uczciwa akcja, która służy pomocy dzieciom. Będę grać w Orkiestrze tak jak mówi Jerzy Owsiak: do końca świata i o jeden dzień dłużej – powiedziała nam, dodając, że na XIII Finał przeznaczy całą swoją poselską trzynastą pensję i przywiezie też jakąś niespodziankę na licytację. – No i oczywiście będę licytować tramwaj dla Kielc, bo już dawno sobie na niego zasłużyły – zapowiedziała.
Góralska adrenalina
Z Zakopanego przyjadą do nas sokoliki, czyli członkowie Sekcji Górskiej Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Trafili do nas sami przez Internet. – Weszliśmy na stronę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i szukaliśmy sztabu w mieście, w którym dużo by się działo i tak znaleźliśmy Kielce i Lublin. Do Kielc nam zdecydowanie bliżej, także z góralskiej sympatii – powiedział nam Artur Zwatrzko, instruktor i opiekun grupy, który na co dzień jest ratownikiem w zakopiańskim pogotowiu. Co pokażą wspinacze? Kto chce obejrzeć niech jedzie do Kielc na ulicę Sienkiewicza i niech przeżyje swoją chwilę prawdy. Będzie wysoko, przygodowo, ale bezpiecznie, z fantazją, po góralsku, hej!
Iza BEDNARZ Echo Dnia