Budowa linii tramwajowej znajdzie się w przygotowywanej przez radnych analizie rozwoju komunikacji miejskiej. To niezbędne, by starać się o środki unijne. Wczoraj pomysłodawcy budowy tramwaju w Kielcach przekonywali radnych z komisji gospodarki komunalnej.Michael Kremmer, inżynier kolejowy z niemieckiej firmy Projekt-Consult International opowiadał o zaletach tego rozwiązania i zaprezentował koszty inwestycji. – Budowa pierwszej linii razem z 14 składami oraz zajezdni może kosztować około 75 mln zł – wyliczał Kremer. Jednym z droższych elementów byłaby budowa tunelu pod obecnymi torami kolejowymi – jej koszt może sięgnąć nawet 15 mln zł. Stanisław Nowak, prezes NOT, podkreślił, że w latach 2007-2013 Kielce miałyby szanse na uzyskanie nawet 75 proc. środków z Unii Europejskiej.
Jednak do ubieganie się o jakiekolwiek środki potrzebna jest analiza rozwoju komunikacji w mieście. Dlatego prace nad nią mają się rozpocząć jeszcze w kwietniu. – Tramwaje też powinny być w niej brane pod uwagę – twierdzi Marian Sosnowski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego.
Argumenty o zaletach budowy linii tramwajowej nie przekonują jednak Mariana Parafiniuka, wiceprezydenta Kielc. – Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w ogóle jest potrzebny – podkreślił. – Myślę, że dyskusja rozstrzygnie się dopiero podczas sesji rady miejskiej – mówi Grzegorz Banaś, przewodniczący gospodarki komunalnej.
marc Gazeta Wyborcza