Kielecki ratusz zmieni barwy

Jasnozielone ściany, ciemnozielone zdobienia i brązowy dach – tak będzie już wkrótce wglądał kielecki ratusz. Kilka dni temu urząd miasta ogłosił przetarg na remont ratusza przy Rynku.To jedna z inwestycji wpisanych do wieloletniego planu inwestycyjnego, na realizację której przewidziano niemal 5 mln zł. Miejscy urzędnicy liczą, że uda się ją zakończyć w ciągu trzech lat. – W tym roku chcemy wyremontować część od strony placu Konstytucji 3 Maja – mówi Marcin Wróblewski z Zakładu Obsługi Urzędu Miasta.

Remont przewiduje m.in. wzmocnienie dachu i ułożenie na całym budynku jednolitej brązowej dachówki. – Teraz na poszczególnych jego fragmentach, poprawianych i budowanych w różnych latach, pokrycie jest bardzo różne – od standardowej dachówki po blachę. Trzeba to ujednolicić – dodaje Danuta Jamrozik, zastępca dyrektora ZOUM.

Więcej emocji może wzbudzać planowany równocześnie remont elewacji, która jest w nie najlepszym stanie. Co kilka miesięcy robotnicy zabezpieczają odpadające elementy. – Zatynkowano już fragmenty sypiących się gzymsów. Teraz zostaną one odtworzone. Tam gdzie trzeba będzie, część tynków zostanie ułożona od nowa albo zastosujemy siatkę wzmacniająca – mówi Wróblewski. Zniknie również piaskowiec, z którego zrobiono cokoły na skrzydle od strony Rynku. – Są w bardzo złym stanie, sypią się. Poza tym piaskowiec chłonie wodę – dodaje.

Kielczan najbardziej jednak zaskoczy nowa kolorystyka budynku. Będzie on jasnozielony z ciemnozielonymi elementami. – Taka była sugestia konserwatora zabytków, który chyba lubi ten kolor – tłumaczy Wróblewski. Wyjaśnia, że urzędnicy proponowali najpierw wersję piaskową. – Ostatecznie powstały dwa projekty, które przedstawiliśmy, a konserwatorowi spodobał się jasnozielony – mówi Wróblewski.

Janusz Cedro, wojewódzki konserwator zabytków, przyznaje, że podoba mu się kolor zielony. – Ale to nie był mój pomysł. Tu chodziło raczej o znalezienie jakiegoś innego koloru niż ten, który już się opatrzył. Chciałem tylko, żeby nowy pasował do monumentalnego charakteru budynku – podkreśla i dodaje, że zapis w projekcie to tylko ogólna wskazówka. – Najbardziej odpowiadało mi utrzymanie obecnego koloru i proponowałem to. Tym bardziej że był on dobierany kilka lat temu po konsultacjach.

Zaznacza, że w praktyce ostateczna decyzja powinna zapaść już w trakcie robót. – Na ścianie trzeba wykonać kilka próbek i wybrać najlepszą. Na pewno nie będzie to jakaś ostra szczypiorkowa zieleń – mówi Cedro.

Kielecki ratusz jeszcze nigdy nie był zielony. – Budynki urzędowe w XIX wieku, taki jak nasz ratusz, były w różnych odcieniach koloru żółtego. Jasnozielony będzie się tu mieścił, jeśli tylko uda się wybrać odcień z XIX-wiecznej palety barw – twierdzi konserwator.

Kielecki ratusz

Jego dzieje sięgają I połowy XVI wieku, ale pierwotny budynek spłonął w wielkim pożarze miasta w 1800 roku. Obecny powstawał od 1834 roku, gdy połączono dwie sąsiadujące ze sobą murowane kamienice. Przetrwał do 1873 roku, czyli kolejnego pożaru. Budynek jednak odbudowano i powiększono wg nawiązującego do renesansu projektu Franciszka Ksawerego Kowalskiego.

Pod koniec XIX wieku dołączono kolejną nieruchomość, tym razem sąsiadującą z budynkiem od południa. Budynek był jeszcze dwa razy przebudowany. W latach 30. oczyszczono go z „neorenesansowych” dekoracji, a przebudowując w latach 50., przywrócono formę fasady sprzed 1873 roku.

na podstawie książki Jana Leszka Adamczyka i Tadeusza Wróbla „Portrety zabytków Kielc”.

Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza