Kielczanie kręcą fabularny film

W Kielcach kielczanie zaczęli kręcić ambitny, pełnometrażowy film. Zaangażowali Jana Peszka, który we wtorek wystąpił na planie w Świętokrzyskim Centrum Onkologii. Trzej przyjaciele z kieleckiego Bocianka to trzon ekipy filmowej, która od kilku dni pracuje w Kielcach nad pełnometrażowym filmem fabularnym.Wczoraj w Świętokrzyskim Centrum Onkologii kręcono zdjęcia z udziałem Jana Peszka. Wtorek nie był więc typowym dniem dla pracowników i pacjentów Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. Od rana kilkunastoosobowa ekipa filmowa rozkładała sprzęt na II piętrze budynku i przygotowywała się do zdjęć w jednej z sal pooperacyjnych. Do udziału zaproszono kilka pielęgniarek, które nie od razu chciały uwierzyć, że zagrają w filmie. Dopiero gdy zobaczyły Peszka w lekarskim kitlu, dały się przekonać. Zdjęcia na potrzeby dwóch krótkich scen trwały dobrych kilka godzin – tak dzień po dniu powstaje film fabularny „Spam”.

Był to już siódmy dzień zdjęciowy. Autorzy filmu to przyjaciele, którzy znają się od małego, kiedy wszyscy razem mieszkali na Bocianku przy jednej ulicy. Razem chodzili do podstawówki, potem dwóch z nich do liceum. Do dziś się przyjaźnią. W końcu dane im jest razem pracować.

Na planie dominuje Radek Hendel, autor scenariusza i reżyser. Obok krząta się Paweł Cichy – kierownik produkcji, który wszystko załatwia i dba, aby zdjęcia przebiegały zgodnie z planem. Wojtek Rabiej to producent, dzięki któremu scenariusz Radka może się urzeczywistnić.

Jak to się wszystko zaczęło? – Praktycznie wszystko rozegrało się w ciągu dwóch miesięcy – mówi Radek. – Miałem gotowy zarys scenariusza „Spamu” i jak każdy poprzedni tekst wysłałem do różnych agencji. W końcu spotkałem się z Wojtkiem, który poprosił o scenopis. O drugiej w nocy dostałem od niego SMS-a, że chce być producentem – opowiada. -Zawsze lubiłem wyzwania – tłumaczy Wojtek. – Jestem też kinomanem i mocno siedzę w kulturze. Scenariusz Radka przeczytałem jednym tchem i uznałem, że to jest to – podkreśla.

„Spam” to pełnometrażowy film fabularny z budżetem od 50 do 100 tys. zł. Ta niewielka jak na filmowe realia kwota to wynik wspólnej pracy przyjaciół i grona ich znajomych.

– Kręcimy specjalną kamerą cyfrową. Technika ta pozwala wyświetlić film w telewizji, a w razie potrzeby przenieść zapis na taśmę kinową czy kasety wideo – wyjaśnia Paweł. Zaznacza, że bez życzliwości i pomocy znajomych trudno było myśleć o powodzeniu projektu.

– Wszyscy są nam bardzo życzliwi. Zarówno aktorzy, cała ekipa, jak też dyrekcja szpitala, gdzie gościmy. Wielki sukces to gościnny udział mistrza Jana Peszka, który występuje u nas jako ordynator – dodaje Paweł.

Sam Peszek skromnie tłumaczy, że jego udział w powstawaniu „Spamu” jest niewielki.

– Kino niezależne, robione zwłaszcza przez młodych ludzi, jest dla mnie gwarancją czegoś świeżego, pozbawionego rutyny. W tej historii wzruszył mnie ludzki wątek, który zawsze do mnie najmocniej trafia. Dlatego bez wahania przyjąłem propozycję zagrania w „Spamie” – mówi znany aktor.

Zdjęcia zakończą się w przyszłym tygodniu. Kilka tygodni zajmie postprodukcja. Ekipa szacuje, że film będzie gotowy w sierpniu. Potem przyjdzie czas na rozmowy z dystrybutorami i zgłaszanie „Spamu” do festiwali. – Nie ukrywamy, że zależy nam na Gdyni – przyznaje Paweł.

O czym jest „Spam”?

To historia Alberta – młodego chłopaka, chorego na autyzm, który trafia do szpitala z ulicy. Cierpi na amnezję, nikt nie wie, kim jest i skąd się wziął. Z medycznego punktu widzenia jest zdrowy, ale sam twierdzi, że nie chce mu się żyć. W szpitalu zajmuje się nim salowa Hania, kobieta po przejściach, która straciła swojego syna. Zginął w niejasnych okolicznościach, po długiej śpiączce. Kobieta odnajduje w Albercie cechy swojego syna i po zakończeniu leczenia zabiera go do domu. Akcja przenosi się do małej społeczności, gdzie wszyscy się znają. Sąsiedzi nie są złymi ludźmi, ale dają jej odczuć, że boją się dziwnie zachowującego się przybysza. Powoli dostrzegają, że nosi on w sobie tajemnicę, przez co czują się zagrożeni.

Skąd pomysł na taką historię

Radek Hendel:
– Fascynują mnie ludzie, którzy mają jakieś nadludzkie umiejętności. W tym przypadku są to chorzy na autyzm. Niby wiemy o nich dużo, ale jak się okazuje, niewiele. Przygotowując się do pisania tekstu rozmawiałem z wieloma psychiatrami, specjalistami z tej dziedziny. Okazało się, że jest wiele pytań, na które nawet oni nie znają odpowiedzi – np. czy takie osoby mogą się zakochać?

Główne role

Mariusz Ostrowski (Albert) – kielczanin, mieszkał na tej samej ulicy na Bocianku, co reszta ekipy. Absolwent łódzkiej PWST, grał m.in. w Teatrze Nowym pod dyrekcją Adama Hanuszkiewicza i szczecińskim Teatrze Polskim. Laureat festiwalu Fama, nagradzany też na Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.

Ewa Pająk (Hania) – aktorka teatralna znana także z seriali „Samo życie” i „Plebania”. Występowała m.in. w teatrach w Rzeszowie, Tarnowie, a także w Kielcach, gdzie w 1994 została laureatką plebiscytu o Dziką Różę.

Paweł Słupski Gazeta Wyborcza