Informacje o drogach, działkach, powierzchni budynków, planowanych inwestycjach, a nawet zagrożeniu powodziowym – to wszystko będzie można od 15 grudnia znaleźć w kieleckim geoportalu.O tym, jak trudno zdobyć informacje o przyszłości nawet własnej działki, przekonała się kilka dni temu Stanisława Zarzycka, mieszkająca przy ul. Batalionów Chłopskich. – W październiku doszło do spotkania w sprawie nowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów wokół naszej ulicy. Ze zgrozą dowiedziałam się, że przez moją działkę, kilka metrów od domu, ma przebiegać droga dwupasmowa i druga droga, dla ruchu lokalnego. Całość podobno ma być włączona do planowanego węzła w Niewachlowie. Jak to możliwe, skoro dostałam pozwolenie na budowę? – opowiada mieszkanka Kielc. – Szukałam dodatkowych informacji. Zajęło to bardzo dużo czasu, zanim się czegokolwiek dowiedziałam – dodaje.
Wkrótce takie dane będzie można uzyskać znacznie szybciej. 15 grudnia, po blisko trzech latach wdrażania, ruszy internetowy system informacji przestrzennej Kielc. W praktyce oznacza to uruchomienie geoportalu, w którym na mapę lotniczą nałożono dane o m.in. sieci dróg, sieci komunikacji miejskiej i przystanków, podziału na działki, dane o znajdujących się tam budynkach czy infrastrukturze turystycznej. Będzie nawet mapa obszarów zalewowych.
– To będzie portal gromadzący w jednym miejscu dane o całym mieście – mówi Janusz Koza, sekretarz miasta. Tłumaczy, że np. jeżeli dojdzie do wypadku cysterny na jakiejś ulicy, szybko będzie można ustalić zasięg potencjalnego zagrożenia i liczby osób do ewakuowania, najkrótszą drogę dojazdu służb ratowniczych. – System jest tak zorganizowany, że po uzupełnieniu będzie można np. nawet wyliczyć wysokość podatku, jaki spłynie z danego terenu, jeżeli powstanie tam osiedle. Ta część ruszy jednak nieco później – tłumaczy Leszek Najgeburski, administrator systemu. Podkreśla, że w sumie zgromadzono około 500 map. – Ale to nie koniec. Będziemy nakładać nowe dane i aktualizować istniejące – zapowiada.
Dostęp do systemu od grudnia będą mieć również mieszkańcy i inwestorzy. – Będzie można wybrać interesujący nas profil danych, np. pod kątem turystyki czy inwestycji – mówi Koza. Na mapę będą nałożone również plany zagospodarowania przestrzennego. – Ale w tej części, gdzie są już plany, czyli obejmą około 7 proc. powierzchni miasta – zastrzega sekretarz Koza.
Taki system działa już od dwóch lat w Bytomiu. – Na początku trudno było przekonać mieszkańców i instytucje do korzystania z tego nowoczesnego narzędzia. Ale po akcji informacyjnej stał się bardzo popularny i często wykorzystywany. Cały czas pracujemy nad jego rozbudową i wprowadzamy kolejne dane, teraz o instalacjach wodociągowych i energetycznych – mówi Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzeczniczka prezydenta Bytomia.
Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza