„Memorial to Miles” w Kieleckim Centrum Kultury 27 września 2008 wypełnił salę prawie do ostatniego miejsca.Jako pierwsi wystąpili Bronek Duży (puzon) i Jorgos Skolias (wokal). To było nasze pierwsze spotkanie z tym duetem. Muzyka była fenomenalna, a wymiar doznań muzycznych przekroczył nasze najśmielsze oczekiwania. Niszowa, rzadko spotykana w mediach publicznych i może dzięki temu zniewalająca. Magiczne dźwięki, tajemnicze rytmy. Muzyka poszerzyła nasze horyzonty i pokazała radosną stronę życia.

Do tego wybitne poczucie humoru pana Skoliasa oraz ciekawe historie w przerwach między utworami dopełniły ponadprzeciętny wieczór. Podczas jednego utworu, dwóch widzów zaczęło klaskać w rym dźwięków wokalnych i niebywałe – ale Jorgos Solias przerwał i upomniał ich słowami „spokojnie, bo nie zrozumiecie”.

W tym momencie zauważyłam jak ważna jest dla artysty praca w komfortowych warunkach i siła koncentracji potrzebna do wykonania arcyciekawej i trudnej piosenki.
Ta część widowiska „Memorial to Miles” zakończyła się owacjami na stojąco. Oraz wręczeniem kwiatów dla wykonawców.

Drugą część wieczoru spędziliśmy z uśmiechniętą wokalistką Lurą i jej sześcioosobowym zespołem. Lura pochodzi z egzotycznych Wysp Zielonego Przylądka, jednakże urodziła się w Lizbonie w Portugalii. Dzięki charyzmie scenicznej i natychmiast podbiła nasze serca. Nawiązała kontakt wzrokowy z każdym widzem, co było niesamowite. Siedzieliśmy bardzo blisko sceny i niejednokrotnie widzieliśmy wzruszenie Lury podczas wykonywanych utworów.

Jej utwory były wesołe, pełne ciepła i porywały do tańca, inne – melancholijne, pełne spokoju. Lura wprowadzała publiczność w tematykę przed każdą z pieśni. Do tego „przeprowadziła” lekcje śpiewu w języku kreolskim i razem z nią tworzyliśmy niezapomniane muzyczne chwile, pełniąc role chórku.

Lura uwodziła pięknym tańcem, hipnotyzowała pięknym spojrzeniem i czarowała wspaniałym głosem, a to wszystko w rytmie subtelnych dźwięków z odległych wysp.
Dwukrotnym owacjom na stojąco nie było końca. Dzięki Lurze słońce świeciło tego dnia do późna.

Zobacz Galerię zdjęć
 

Tekst: Gusia
Foto: Rafa