Dzieci nie będą wyłącznie oglądać eksponatów w gablotach – zapowiada Jolanta Podsiadło, przyszły dyrektor Muzeum Zabawkek i Zabawy w Kielcach.Cymbergaj, zabytkowa kolejka, oczko wodne z żabami i teatr kukiełkowy, a nawet wesołe miasteczko – takie atrakcje czekają na dzieci, które od czerwca odwiedzać będą kieleckie Muzeum Zabawek i Zabawy. Później atrakcji będzie niewiele mniej.
To drugie podejście do otwarcia muzeum w nowej siedzibie przy placu Wolności. 5 grudnia dzieci zwiedziły wystawę i obejrzały przedstawienie. Dzień później budynek zamknięto, bo okazało się, że formalnie nie dopuszczono go do użytku. Na dodatek, jak pisaliśmy, Ryszard Zięzio, ówczesny dyrektor, miał inny pomysł na działalność placówki niż prezydent Kielc Wojciech Lubawski. Dyrektor wolał placówkę z licznymi wystawami, prezydent uważał, że powinno być otwarte – tak, by dzieci mogły się wyszaleć, pobawić i chętnie tam powracać.
Wiemy już jak ma wyglądać muzeum. – Na pewno dzieci będą się tu dobrze bawić – zapowiada Jolanta Podsiadło, p.o. dyrektora. Zastąpiła Ryszarda Zięzio, który zrezygnował ze stanowiska ze względu na stan zdrowia.
Podsiadło podkreśla, że nie będzie to muzeum z eksponatami w gablotach. – Poszukamy ciekawej aranżacji dla każdej ekspozycji – zapowiada. I tłumaczy, że np. specjalnie dla kolekcji ponad 3,5 tys. żab, które przyjechały z Londynu, zorganizowano oczko wodne z mostem. – To będzie ekspozycja multimedialna, bo w takim otoczeniu będzie wyświetlany film o tworzeniu kolekcji żab – mówi dyrektor. W niezwykły sposób zaprezentowane zostaną np. ceramiczne zabawki etnograficzne. – Będzie koło, na którym robią je ludowi twórcy – dodaje.
Udało się również uruchomić niezwykłą kolejkę elektryczną. – Zrobiono ją kilkadziesiąt lat temu w Związku Radzieckim. Prezentuje się okazale – mówi Podsiadło. W kolejnej sali zgromadzono część lalek z teatru Kubuś i zorganizowano scenę, na której odgrywane będą przedstawienia. Wykorzystany zostanie też dziedziniec muzeum, gdzie dzieci mogą spróbować swoich sił w dawnych grach: cymbergaju, zośce czy klasach.
Prezydentowi Kielc takie pomysły odpowiadają. – Są zgodne z moją wizją. Miejsce, w którym mają bawić się dzieci, musi być ciekawe – mówi Wojciech Lubawski. Zapowiada, że w takiej formule muzeum będzie pracowało przez co najmniej dwa miesiące próby. Potem zapadnie decyzja, co należy poprawić. – Pracujemy nad długoletnią wizją wykorzystania placu Wolności, który powinien być integralnie związany z muzeum – mówi prezydent.
Jolanta Podsiadło prawdopodobnie na stałe zostanie dyrektorem Muzeum Zabawek i Zabawy. – Chciałbym uniknąć konkursu na to stanowisko, a to naturalna kandydatura – mówi Wojciech Lubawski.
Co roku muzeum zabawkarstwa odwiedza ponad 30 tysięcy osób. O zmianie siedziby mówiło się od 20 lat, ale decyzja zapadła dopiero w grudniu 2002 roku. Początek był pechowy, kilka razy przekładano termin rozpoczęcia prac. Zmieniono też projekt, który władze Kielc uznały za zbyt drogi. Ostatecznie remont budynku przy placu Wolności 2 kosztował 6 mln zł.
Muzeum zostanie otwarte 1 czerwca o godz. 9. Ma być czynne codziennie (oprócz poniedziałków) w godz. 10-18. Bilety będą kosztowały 6 i 3 zł.
Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza