Informacje z ratusza

Telewizja raz jeszcze. Prezydent Kielc Wojciech Lubawski wystąpił do szefa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty o spotkanie w sprawie przydzielenia ośrodkowi telewizji w Kielcach kanału 30. Pozwoliłoby to na nadawanie programu regionalnego na teren całego województwa.– Spotkanie odbyłoby się z udziałem przedstawicieli TVP. Stoją oni po naszej stronie. Teraz musimy wspólnie przekonać URTiP – stwierdził prezydent Lubawski. Dodał, że podczas spotkania, jakie odbył z Ryszardem Pacławskim, wiceprezesem TVP, dowiedział się, że od 1 stycznia w Kielcach ma powstać niezależny zarząd telewizji regionalnej. – Decyduje się przyszłość telewizji regionalnej. Jeśli teraz nie zapadną decyzje co do przyznania nam tego kanału, to widzę to w czarnych barwach – podkreślił Lubawski.

ZMIANA NA LIŚCIE. Ulica Warszawska nie jest już na pierwszym, niechlubnym miejscu pod względem liczby wypadków i potrąceń pieszych. – Po wprowadzonych zmianach organizacji ruchu ich ilość radykalnie się zmniejszyła – poinformował prezydent Lubawski. Na zmodernizowanym odcinku w ubiegłym roku (jeszcze przed zmianami) doszło do 15 potrąceń pieszych. W ciągu czterech miesięcy tego roku tylko do jednego. W ubiegłym roku zginęło sześć osób, w tym – żadna. – Teraz pierwsze miejsce na naszej liście zajmuje ulica Żytnia, zaraz po niej są Grunwaldzka i Jagiellońska na odcinku między Grunwaldzką a 1 Maja – podkreślił Lubawski.

WIĘCEJ STRAŻNIKÓW. Prezydent Kielc chce wystąpić do radnych o zgodę na zwiększenie zatrudnienia w Straży Miejskiej. Ma to związek z funkcjonowaniem fotoradaru na ulicy Grunwaldzkiej. – Do opracowania zdjęć i obrobienia dokumentacji potrzeba nam około 10 osób i o tyle chciałbym zwiększyć liczbę strażników – stwierdził prezydent Lubawski. Dodał, że miasto nie wyklucza zakupu kolejnych urządzeń tego typu. Tylko od października fotoradar namierzył 1559 kierowców, którzy złamali przepisy na tej ulicy. – Oprócz tego, że w takich miejscach poprawia się bezpieczeństwo, zakup fotoradaru ma też inne uzasadnienie. Pieniądze z mandatów wręczanych przez Straż Miejską trafiają do kasy miasta. Te od policji trafiają do skarbu państwa – podkreślił Lubawski.

ZOZ DO LIKWIDACJI. Na przyszłotygodniowe posiedzenie Rady Społecznej trafi wniosek o likwidację ZOZ. Jest to konsekwencja postulatów radnych, by rozwiązać problem jednostki, której zadłużenie sięga 30 mln zł. Ostateczną decyzję, czy ZOZ zlikwidować i przejąć na barki miasta jego dług, czy też czekać na zapowiadane przez rząd oddłużenie placówek służby zdrowia, będzie musiała podjąć Rada Miejska.

BIAŁOGON NIESTRASZNY. – Nie obawiam się tego, że Białogon odłączy się od Kielc i przyłączy do gminy Sitkówka-Nowiny. Formalnie jest to niemal niemożliwe – stwierdził prezydent Lubawski. Poinformował, że odwiedziła go grupa mieszkańców Białogonu, która takie zapowiedzi złożyła. – W tej sytuacji będziemy się bardzo poważnie zastanawiać, czy inwestować w tę dzielnicę. Naszym obowiązkiem jest inwestować w Kielce, a nie w gminę Sitkówka-Nowiny – podkreślił prezydent. Dodał, że mieszkańcy Białogonu nie mają powodu, by uskarżać się na władze miasta. – W ubiegłych latach sporo tam inwestowano. W tym roku również mieliśmy zamiar zrobić ulicę Hutniczą, wyremontować bardzo zniszczoną szkołę, urządzić posterunek policji. To sporo, jak na jedną dzielnicę – wyliczał.

OGRÓD NA KARCZÓWCE.Ogród botaniczny na Karczówce powstanie, ale nie na zachodnim stoku wzgórza jak planowano, a na wschodnim. Objąć ma teren między ulicami Jagiellońską, Karczówkowską aż pod sam szczyt Karczówki. Zmiana związana jest z kwestiami własnościowymi. – Odkupienie działek od ich właścicieli byłoby bardzo kosztowne, a nie ma możliwości wywłaszczenia, bo ogród botaniczny nie jest celem użyteczności publicznej – tłumaczył prezydent Lubawski. Dodał, że we wtorek gościem władz miasta był prof. Jerzy Puchalski, przewodniczący Rady Ogrodów Botanicznych. – Ta nowa lokalizacja bardzo mu się spodobała. Na zboczu są naturalne skałki, które pozwoliłyby na interesujące ekspozycje roślin – poinformował prezydent. Dodał, że teren musi zostać ogrodzony, a inwestycja rozłożona będzie na lata.

joge – Gazeta Wyborcza