Idąc ulicą Wesołą w stronę Bodzentyńskiej, nie sposób nie zauważyć oryginalnej elewacji tego klubu, którego nazwa znawcom sztuki i architektury wyjaśni wszystko. Klub zowie się bowiem Gaudi – na cześć słynnego katalońskiego architekta słynącego z wyjątkowych projektów.Właściciele lokalu nie ukrywają swojej fascynacji nie tylko twórczością Katalończyka, ale również ogólną kulturą i zwyczajami panującymi we współczesnej Hiszpanii.
Tuż po wejściu do przestronnych i oryginalnie zaprojektowanych wnętrz od razu poczujemy się komfortowo.
Miejsca nie brakuje – w klubie jest 160 miejsc siedzących łącznie z bardzo ładnie zaprojektowanych ogródkiem. W planach jest urządzenie piwnicy i rozbudowa klubu piętro wyżej. Muzyka? Oczywiście klubowa z hiszpańskim rodowodem, ale również można usłyszeć anglojęzyczną pulsującą klasykę.
Plany? Klub ma się stać kolejnym adresem dla ludzi z artystycznym zacięciem. Stąd koncepcje urządzania w Gaudim wernisaży czy chociażby lekcji flamenco. W przyszłości przy wejściu ma się pojawić selekcja – kulturalna i z wyobraźnią, jak zapewniają właściciele. Będą też zniżkowe karty klubowe.
Na koniec najważniejsze – do Gaudiego możemy wstąpić o każdej porze. Przynajmniej jak na razie klub jest bowiem czynny… całą dobę. Czy to się sprawdzi w naszym mieście? Czas pokaże.
pes Gazeta Wyborcza