Galeria Wolskiego na kłódkę

Galeria Adama Wolskiego od tygodni jest zamknięta – nikt nie wie, dlaczego i na jak długo – lokal, który artysta dostał od miasta niemal za darmo, marnuje się…Osiemdziesięciometrowy lokal w samym centrum Kielc przy ul. Sienkiewicza 10/12a Adam Wolski dostał od miasta w ubiegłym roku. Czynszu zazdrościli mu wszyscy handlarze, bo miał on płacić miastu zaledwie 5 zł za metr kwadratowy. W zamian za tak niski czynsz, w jego galerii miały być wystawy, a Wolski obiecywał różne działania artystyczne dla mieszkańców i turystów. Strona internetowa Urzędu Miasta poleca turystom Galerię Adama Wolskiego, ale…

Od dwóch tygodni próbowaliśmy zwiedzić galerię i ciągle była zamknięta. Na zasłoniętych drzwiach nie ma żadnej informacji, dlaczego i na jak długo. – Oj, tego pana to już od wakacji nie ma. Albo pojawia się na jeden dzień i później znowu długo nie przyjeżdża. Nawet się zastanawialiśmy, czy to czasem nie zostanie zamknięte – mówi nam pracownik sąsiedniego biura turystycznego.

O przyczynach zamknięcia galerii nic nie wie Aleksander Słoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków, któremu Wolski zalegał z czynszem za osiem miesięcy. – Ale we wrześniu spłacił cały dług. Teraz nie mam pojęcia, co się z nim dzieje i dlaczego jest zamknięte – zapewnił dyrektor Słoń i zlecił swojemu pracownikowi sprawdzenie, czy czasem Wolski znów nie zalega z czynszem. Okazało się jednak, że opłaty za październik zostały uregulowane.

Urzędnicy kieleckiego magistratu o zamkniętej na głucho galerii dowiedzieli się od nas. – Rzeczywiście u nas też już dawna pana Wolskiego nie było – zastanawia się Beata Kamińska, kierownik Referatu Kultury i Turystyki. Ostatnio w Urzędzie Miasta był kilka miesięcy temu, gdy jako przewodniczący Rady Artystycznej Twórców Kieleckich odbierał 6 tysięcy złotych na organizację turniejów i konkursów malarskich (w ramach dotacji dla organizacji pożytku publicznego).

Radna Alicja Obara z Komisji Edukacji i Kultury choć zawsze wstawiała się za Adamem Wolskim, teraz nie kryje rozczarowania. – Rzeczywiście te pomieszczenia się marnują. To, że pan Wolski ma problemy organizacyjne, to nie powód, żeby lokal w tak dobrym punkcie miasta stał zamknięty. Zainteresujemy się tą sprawą – obiecała nam Obara w imieniu radnych.

Sam Adam Wolski nie widzi żadnego problemu w tym, że lokal jest zamknięty. – Wrócimy tam po wakacjach z wystawą, 29 listopada. A zamknięte jest ze względu na remont ulicy – oświadcza Wolski. Uważa on, że nie ma wobec miasta żadnych zobowiązań za preferencyjny czynsz.

Taka postawa dziwi antykwariusza Andrzeja Metzgera, który również otrzymał od miasta lokal przy głównym deptaku na preferencyjnych zasadach. – Remont ulicy nie przeszkadzał mi w prowadzeniu antykwariatu. Ja nie mogę sobie pozwolić na zamknięcie antykwariatu, bo gdyby klienci raz, drugi zastali zamkniętą księgarnię, to więcej już by nie przyszli – ocenia Metzger.


tak przez całe wakacje wyglądało wejście do „Galerii” Wolskiego

Magdalena Brzezińska Słowo