Droga do uniwersytetu coraz dłuższa

Rada Główna Szkolnictwa Wyższego nie da pozytywnej opinii Akademii Świętokrzyskiej chcącej przekształcić się w uniwersytet. Zostaje nam tylko upór polityków, którzy mogą zlekceważyć opinię rady. Zadaniem RGSW jest opiniowanie projektów dotyczących wyższych uczelni. Wczoraj jej członkowie debatowali nad wnioskiem parlamentarzystów o utworzenie w Kielcach, w miejsce Akademii Świętokrzyskiej, Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.I choć rada nie wydała swojej opinii, jest praktycznie pewne, że będzie ona negatywna. – Uzyskaliśmy informację od profesora Janusza Tazbira [przewodniczący Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów – red.], z których wynika, że Akademia Świętokrzyska ma dwa kierunki z możliwością doktoryzowania i jeden z habilitacją. To zdecydowanie za mało jak na uniwersyteckie aspiracje – mówir Dariusz Rott, rzecznik prasowy RGSW.

Przypomnijmy, że w październiku ubiegłego roku Akademia Bydgoska chcąca przekształcić się w uniwersytet dostała negatywną opinię rady, mimo że legitymowała się pięcioma kierunkami z prawem do doktoryzowania. – Kielecka uczelnia jest pod tym względem na zdecydowanie niższym poziomie – podkreśla Rott. Rada oficjalnie wyda opinię w tej sprawie 18 lutego. Nie zrobiła tego wczoraj, bo nie otrzymała dotąd informacji z Państwowej Komisji Akredytacyjnej kontrolującej uczelnie.

Negatywna opinia RGSW zmniejsza szanse na uniwersytet w Kielcach, ale ich nie przekreśla. Przykładem jest uniwersytet w Rzeszowie, który powstał mimo negatywnej opinii rady. Zdecydowały o tym naciski polityczne. Czy będzie podobnie w przypadku Kielc? – Nie chcę mówić o naciskach politycznych, bo jest to źle odbierane. Mogę powiedzieć, że mimo tej opinii klub SLD nadal będzie zabiegał o utworzenie w Kielcach uniwersytetu – podkreśla Bożena Kizińska, posłanka SLD i koordynator projektu utworzenia UJK.

Piotr Burda Gazeta Wyborcza