Czy będzie kieleckie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych?

Mija pół roku, a zapowiadane przez marszałka Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych nadal nie działa. Miało się zająć organizowaniem w Kielcach kolekcji sztuki współczesnej, ale jego rejestracja utknęła w sądzie. W połowie ubiegłego roku pisaliśmy w „Gazecie” o ministerialnym Narodowym Programie Kultury „Znaki czasu”.Polega on na tym, że w miastach przystępujących do programu powstaną Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, które zajmują się kolekcjonowaniem i wystawianiem dzieł sztuki współczesnej. Dwa pierwsze utworzone zostały w Poznaniu i Bydgoszczy. Kolejne miało powstać w Kielcach, ale w tej sprawie wyprzedziło nas już Opole, Wrocław i Gdańsk. A miało być tak pięknie – minister dał 150 tys. zł, marszałek województwa zaprosił grono 15 ludzi kultury w skład stowarzyszenia, które z pomocą ekspertów za ministerialną kasę kupowałoby współczesne dzieła od świętokrzyskich artystów.

Okazało się, że towarzystwo nie jest jeszcze nawet zarejestrowane. – Już w lipcu ubiegłego roku złożyliśmy dokumenty, ale sąd dopatrzył się w nich nieścisłości – mówi Jacek Kowalczyk, członek Zarządu Województwa – Nasze zdziwienie było tym większe, że statut stowarzyszenia był kalką tego samego z Poznania. Tam wszystko poszło sprawnie.

Wkrótce wniosek o rejestrację zgłoszono ponownie. – Myślę, że jeszcze w styczniu sąd zarejestruje działalność kieleckiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Wtedy wszystko pójdzie sprawniej – zapewnia Kowalczyk.

Przed członkami stowarzyszenia pojawi się wkrótce nowy problem. Pierwotnie zakupione przez towarzystwo dzieła planowano przechowywać w siedzibie Muzeum Narodowego w pałacu biskupów krakowskich, ale na to nie zgadza się minister.

– Pojawił się pomysł, aby za te 150 tysięcy złotych wyremontować pomieszczenia muzeum w kamienicy przy Rynku i tam urządzić stała galerię sztuki współczesnej. Jestem pewien, że minister da się do tego przekonać – mówi Kowalczyk.

Paweł Słupski Gazeta Wyborcza