Mimo wielu kontrowersji wokół inwestycji prywatnego developera nad zalewem, Urząd Miasta jednak zezwolił mu na wybudowanie tam ekskluzywnych mieszkań zamiast hotelu.O sprawie sprzedaży terenu miejskiego nad zalewem prywatnemu inwestorowi Ryszardowi Grzybowi pisaliśmy na początku roku. Wzbudziła ona ogromne emocje czytelników, okazało się bowiem, że miasto sprzedało teren nad zalewem wraz z plażą i ścieżką rowerową. Ale to nie koniec kontrowersji. Choć developer kupował ten teren jako przeznaczony tylko pod usługi i rekreację (bo chciał tam ponoć wybudować hotel), potem były architekt miejski (zwolniony z Urzędu Miasta za wydawanie niekorzystnych dla miasta decyzji) wydał mu warunki zabudowy na… budynek mieszkalny!
Zyskał na tym przede wszystkim nowy właściciel terenu, bo wartość gruntu, na którym można budować mieszkania jest o wiele wyższa niż działki na cele usługowo-rekreacyjne. Gdy ujawniliśmy kulisy tej sprawy kieleccy radni obiecywali, że starannie przyjrzą się tym decyzjom, a urzędnicy miejscy zapewniali nas, że będą bardzo ostrożni przy ewentualnym wydawaniu zgody na budowę apartamentowca (bo developer oprócz warunków zabudowy musiał mieć również zgodę na budowę).
Okazało się jednak, że zdobył ją bez żadnych problemów, i to tuż po serii naszych publikacji i wielu krytycznych opiniach czytelników…
– 20 lutego inwestor Ryszard Grzyb otrzymał pozwolenie na budowę zespołu pięciu budynków handlowo-usługowo-mieszkalnych z garażem podziemnym, lokalami handlowo-usługowymi i mieszkaniami na kondygnacjach wyższych, łącznie 55 mieszkań – przekazała nam Anna Ciulęba, rzecznik Urzędu Miasta.
Ryszard Grzyb zapowiada, że budowę apartamentowca rozpocznie latem, tak by w przyszłym roku mogli się tam wprowadzić pierwsi mieszkańcy. Cena metra kwadratowego to ok. 3 tys. zł.
A co z plażą nad zalewem i ścieżką rowerową? Czy miasto odkupi je od developera? – W transakcji, jeśli do niej dojdzie, miasto będzie się kierować wartością oszacowania, dokonanego przez rzeczoznawcę majątkowego. Cena kupna będzie ustalona w drodze negocjacji – poinformował oględnie wiceprezydent Kielc Marian Parafiniuk.
Mniej ogólnikowy jest za to Ryszard Grzyb. – Co prawda miasto ma podjąć konkretną decyzję w sprawie plaży i ścieżki do 28 kwietnia, ale z moich rozmów z urzędnikami wynika, że po prostu zamienimy się z miastem na działki. Ja oddam im ten teren, na którym leży plaża, a miasto odda mi w zamian teren przy ul. Klonowej, który miałem dzierżawić od miasta na parking – zdradził nam developer.
Opinia radnych
Władysław Burzawa, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miejskiej: – Urząd nie mógł zabronić developerowi, by wybudował nad zalewem apartamentowiec, skoro uznał on, że budowanie hotelu mu się nie opłaca. Rzeczywiście, miasto pewnie mogłoby zarobić więcej pieniędzy, gdyby wystawiło tę działkę od razu jako teren pod zabudowę mieszkalną… Takie kontrowersje będą trwały tak długo, dopóki nie zostaną wreszcie uchwalone aktualne plany zagospodarowania przestrzennego miasta. Będziemy zabiegali o to, żeby powstały one jak najszybciej – postaramy się na to przeznaczyć jak najwięcej pieniędzy z rezerwy budżetowej.
Magdalena Burzyńska Słowo